– Kwota zaoferowana nam przez ubezpieczyciela jest kwotą bezsporną i nie ma ryzyka jej obniżenia – informują specjaliści. Wynika to wprost z zawartej umowy ubezpieczenia. Konsument nie podejmuje więc ryzyka, próbując tę kwotę renegocjować.
CZYTAJ: Opóźnił się Twój pociąg lub samolot? Masz prawo do odszkodowania
– Z naszego doświadczenia wynika, że te kwoty przyznane w ramach bezspornego uznania są zaniżone – mówi specjalista w zakresie prawa bankowego i prawa ochrony konsumentów radca prawny Piotr Nowak. – To wynika z oczywistej polityki. Jeżeli weźmiemy sto przypadków, gdzie obliczymy sobie opłacalność wypłacenia pewnego odszkodowania, to z czasem liczba osób, która będzie się zgłaszała po wyższe roszczenia, będzie na tyle mała, że będzie nam się to opłacało. To np. bardzo widać było w przypadku tzw. whiplash, czyli kiedy w wyniku wypadku komunikacyjnego dochodzi do urazu kręgosłupa szyjnego. Początkowo ubezpieczyciele przyznawali kwoty w wysokości kilku tysięcy złotych, natomiast kiedy wzrastała świadomość ludzi, że warto wnieść roszczenie sądowe, te kwoty automatycznie zaczęły być coraz wyższe.
Problemem związanym z ubezpieczeniem wciąż są jednak tzw. klauzule wyłączeniowe, czyli elementy, które z góry powodują, że ubezpieczyciel nie odpowiada za taką czy inną szkodę. Jeżeli takie wyłączenie zostanie uznane jako rażąco naruszające interesy konsumenta, wówczas taka klauzula nie jest wiążąca.
EwKa / opr. LisA
Fot. pixabay.com