Wiceminister rolnictwa Michał Kołodziejczak poinformował, że podczas dzisiejszych (09.03) negocjacji rząd przedstawił protestującym rolnikom konkrety. Chodzi o zapowiedź pomocy finansowej, skupu kilku milionów ton zalegającego zboża i ustępstw w polityce unijnej.
„Jest szansa na zmiany w Zielonym Ładzie”
Michał Kołodziejczak mówił, że władze uczciwie traktują protestujących, a premier będzie mógł potwierdzić 15 marca, czy Unia Europejska przystanie na odejście od najbardziej kontrowersyjnych zapisów Zielonego Ładu. Podczas spotkania w warszawskim Centrum Dialog nie zawarto jednak porozumienia.
CZYTAJ: Trwa spotkanie premiera Donalda Tuska z rolnikami
Premier Donald Tusk poinformował ponadto, że nie zamknie granicy z Ukrainą na handel żywnością. Wiceminister Michał Kołodziejczak przekonywał, że ograniczenie napływu towarów rolno-spożywczych z Ukrainy jest konieczne, ale należy to zrobić w „ludzki” i dyplomatyczny sposób, dochodząc do porozumienia ze stroną ukraińską. Dodał, że przed poniedziałkowym spotkaniem z przedstawicielami ukraińskich władz musi być w tej sprawie konsensus, bo inaczej spór tej sprawie będzie wykorzystywany propagandowo przez wrogów Polski.
Wiceminister rolnictwa i rozwoju wsi mówił również, że jest szansa na zmiany w unijnym Zielonym Ładzie, ale więcej będzie wiadomo po przyszłym piątku, kiedy Komisja Europejska będzie podejmować decyzje. Chodzi np. o sprawie przymusowego ugorowania ziemi. Michał Kołodziejczak podkreślił, że wprowadzenie tych zmian nie będzie łatwe,
a decyzja zależy od innych państw członkowskich Unii Europejskiej.
Obszański: nic nie zostało ustalone
Przewodniczący NSZZ RI „Solidarność” Tomasz Obszański, przekazał w sobotę, że w trakcie rozmów rolników z premierem Donaldem Tuskiem nic nie ustalono. Poinformował, że premier obiecał dopłaty do eksportu na poziomie 1,5 mln zł i niewiele więcej. – Jest bardzo duży chaos – podsumował.
Powiedział, że Tusk obiecał rolnikom dopłatę do eksportu na poziomie 1,5 mln zł i zapowiedział, że w tym roku ugorowanie będzie zamienione na rośliny motylkowe, a w 2025 r. zniesione całkowicie. – Rolnicy próbowali jak najwięcej wynegocjować, ale nie udało się. Premier w sposób jasny mówił, że nic nie można jak na razie zdziałać, że będzie rozmawiał z komisarzami, ale nie będzie tutaj jakiegoś większego przełomu”– relacjonował przewodniczący.
– Premier mówił, że ma bardzo niekompetentnych urzędników, którzy nie wykonują zadań, które on zleca, nie ma żadnych raportów, nie ma żadnych ustaleń, które są przez niego realizowane. Jest bardzo duży chaos – przyznał. Dodał, że Tusk zapowiedział dymisje niektórych urzędników.
Obszański przekazał, że na spotkaniu został skrytykowany za środowe protesty rolników – „za to, że była ta cała eskalacja”. Jak relacjonował, poprosił premiera, żeby przeprosił rolników, którzy zostali nazwani chuliganami. Tusk miał odpowiedzieć, że „absolutnie nic takiego nie było, nie miało miejsca”.
Przewodniczący zwrócił uwagę na to, że podczas spotkania nie rozmawiano o owocach miękkich, czym jest oburzony. – Mówimy cały czas o zbożu, o kukurydzy, a o wsparciu sektora owoców miękkich nie było mowy – zaznaczył.
Zapytany o planowane protesty poinformował, że odbędą się 20 marca. – Będą blokowane miasta wojewódzkie, miasta powiatowe, drogi. To wszystko, co do tej pory”– wyjaśnił.
Związkowcy, protestujący od końca ubiegłego roku, poza zmianami w Zielonym Ładzie, domagają się także ścisłych kontroli i weryfikacji towarów, przekraczających polsko-ukraińskie przejścia graniczne – również jako tranzyt. Liczą też na wpisanie kolejnych surowców i artykułów na listę towarów, których import do Polski będzie limitowany poprzez kontyngenty lub dwustronnie uznawane licencje.
Na 20 marca rolnicy zapowiadają kolejny duży protest, w tym blokowanie dróg i miast wojewódzkich oraz powiatowych.
RL / IAR / PAP / opr. ToMa
Fot. PAP/Paweł Supernak