Kandydat na prezydenta Lublina z ramienia Prawa i Sprawiedliwości dr Robert Derewenda zapowiada audyt w miejskich spółkach – jeśli wygra wybory. Jak twierdzi, część z tych spółek przynosi straty.
CZYTAJ: Politycy PiS krytykują przywrócenie 5-procentowej stawki VAT na żywność
– Gdybyśmy się przyjrzeli wynagrodzeniom, jakie otrzymują dyrektorzy w tych spółkach, to one są niewspółmierne do efektu, jakie przynoszą te spółki – ocenił Derewenda. – Nie wierzę w to, że nie można znaleźć oszczędności, a już na pewno nie dopuszczę do tego, że ktoś, kto sobie nie radzi z zarządzaniem spółką, otrzymuje tak wysokie wynagrodzenia. Jest wielu ludzi zdolnych, menadżerów, którzy doskonale poradzą sobie z tym, aby te spółki działały jak należy. Mało tego, ci, którzy pracują rzetelnie, przynoszą efekty i dbają rzeczywiście o te spółki, mogą liczyć na moją dalszą współpracę.
Derewenda zapowiada także „zadbanie o wynagrodzenia dla pracowników Urzędu Miasta i podmiotów miejskich”. Nawiązał tym samym do protestujących 21 marca pracowników Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Lublinie.
To nie jedyny postulat. Zdaniem kandydata PiS na prezydenta miasta, miejscy radni nie powinni zasiadać w spółkach miejskich. – To jest w ogóle patologia, aby Rada Miasta miała kontrolować organ wykonawczy, czyli prezydenta, a jednocześnie radni miejscy zasiadają w spółkach miejskich, pełnią różnego rodzaju funkcje, to jak mówić o kontroli? Ja się nie zastanawiam, ja tę sytuacje uzdrowię.
CZYTAJ: „Samorządowa Piątka Konfederacji”. Krzysztof Bosak przedstawił propozycje wyborcze
Pierwsza tura wyborów samorządowych odbędzie się 7 kwietnia. Derewenda o urząd prezydenta miasta powalczy z obecnym prezydentem Krzysztofem Żukiem, miejskim radnym Marcinem Nowakiem, a także wykładowcą KUL prof. Ryszardem Zajączkowskim.
EwKa / opr. AKos
Fot. archiwum RL