Choroby pszczół oraz nadpodaż miodu – to główne problemy dotykające obecnie polskie pszczelarstwo. Między innymi o tych tematach rozmawiano podczas 61. Naukowej Konferencji Pszczelarskiej, którą zorganizowano w tym tygodniu w Puławach.
Problemy ze sprzedażą miodu
Wiceprezydent Polskiego Związku Pszczelarskiego, Zbigniew Kołtowski wskazuje, że producenci miodu mają obecnie duże problemy z jego sprzedażą. – Firmy, które skupowały miód, w tej chwili mają pełne magazyny z racji tego, że został uwolniony handel miodem, szczególnie z Ukrainy. Chociaż dane statystyczne mówią, że tego miodu więcej nie spłynęło do Polski. Natomiast to jest konsekwencją kilku ostatnich lat. Nasze dwa dobre sezony, czyli rok 2022 i 2023, gdzie zbiory miodu były powyżej 24 tysięcy ton. Też import w 2023 roku zmalał, ale jednak mimo wszystko, tego produktu jest w Polsce sporo. Być może też konsumpcja miodu spadła z racji tego, że nie jest to produkt pierwszej potrzeby.
Waroza – główna choroba dotykająca pszczoły
A tu wchodzi problem inflacji i dokonywania przez konsumentów wyboru produktów najbardziej potrzebnych. – Sen z powiek pszczelarzy spędza też warroza, czyli główna choroba dotykająca pszczoły – zauważa prof. Jerzy Wilde z Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie. – Z jednej strony mamy cały szereg i coraz więcej leków zarejestrowanych do zwalczania tego pasożyta. W tej chwili, jeśli dobrze pamiętam, jest ich 13, a więc cała gama leków. Ale chodzi również o to, aby one zostały zastosowane we właściwym terminie, we właściwy sposób i zgodnie z zaleceniami producenta. To nie wystarczy, bo okazuje się, że ze względu na mikroklimatyczne różnice czasami te leki nie są tak skuteczne, jakby się tego od nich oczekiwało. W związku z tym zasadniczą powinnością pszczelarza jest to, aby sprawdzić skuteczność leczenia. Zadbać o to, żeby szczególnie w tych okresach jesiennych nie dochodziło do reinwazji pasożyta z innych pasiek.
CZYTAJ: Pszczelarze spotkali się w Puławach. Dyskutują o chorobach pszczół i rynku miodu
Każdy z nas musi dbać o środowisko
Nie tylko pszczelarze mają wiele zadań do wykonania. – Każdy z nas musi dbać o środowisko, ograniczając np. stosowanie pestycydów – mówi prof. Aneta Strachecka z Uniwersytetu Przyrodniczego w Lublinie. – Wiosna, rozkwitają pierwsze kwiaty, większość osób w pracy, a wychodzą pojedyncze osoby, bo mają jakiś mały ogródeczek, i wykonują takie zabiegi. Tego typu zabiegi nie powinny mieć miejsca. Kolejna rzecz to brak bazy pożytkowej. Każdy obywatel może wpłynąć na to, żeby tych kwiatów, tych roślin, które stanowią pokarm dla pszczół, było więcej.
W Unii Europejskiej Polska znajduje się w czołówce, jeśli chodzi o produkcję miodu. Rocznie wytwarzanych jest ponad 20 tysięcy ton tego produktu.
Z roku na rok w Polsce wzrasta zainteresowanie pszczelarstwem. Obecnie zajmuje się nim ponad 90 tysięcy osób.
ŁuG / opr. WM
Fot. Łukasz Grabczak