Praca w lokalnych, „wiejskich” ośrodkach służby zdrowia jest ostatnim wyborem studentów piątego roku kierunków lekarskich – wynika z badań prowadzonych przez Katedrę Społecznych Problemów Zdrowotnych UMCS. Tymczasem dostęp do lekarzy, szczególnie specjalistów, w małych miejscowościach jest jednym z głównych problemów nierówności społecznej.
– Trzeba sobie zdawać sprawę, że to od małych ośrodków w terenie zależy często trafna diagnoza czy leczenie – mówi kierownik Katedry Społecznych Problemów Zdrowotnych Instytutu Socjologii UMCS profesor Włodzimierz Piątkowski. – Trzeba się zastanowić co można zrobić, żeby zachęcić tych młodych ludzi do zmiany swoich preferencji. Tutaj są sprawy związane z mieszkaniem służbowym, które można później wykupić, ze specjalnymi dodatkami finansowymi, żeby praca w terenie nie była symbolem niepowodzenia życiowego. Wieś się starzeje, a efektem w polskich realiach jest choroba, bieda. Te choroby są wynikiem ciężkiej pracy fizycznej, bo to jest pokolenie, które pracowało w niezmechanizowanym rolnictwie i to są wszystko skutki tego.
CZYTAJ: Ratunek dla chorych z niewydolnością krążenia. Nowy oddział w lubelskim szpitalu [ZDJĘCIA]
Największe deficyty, jeśli chodzi o specjalistów w mniejszych ośrodkach, dotyczą endokrynologii, ortopedii i traumatologii.
EwKa / opr. PrzeG
Fot. pexels.com