Ministra edukacji Barbara Nowacka zapewniła w niedzielę w Jaśle, że większość samorządów wypłaciła już nauczycielom wyższe pensje. „Obiecaliśmy nauczycielkom i nauczycielom poprawienie prestiżu zawodu i to się właśnie dzieje” – dodała Nowacka.
Podwyżki wynagrodzeń dla nauczycieli to jeden z przedwyborczych postulatów nowego rządu Donalda Tuska. Ich wysokość uzależniona jest od stopnia awansu zawodowego. Sięgną od 30 do 33 proc. W niedzielę, w Jaśle ministra edukacji Barbara Nowacka mówiła, że większość samorządów 1 marca wypłaciła podwyżki.
CZYTAJ: Będą podwyżki dla nauczycieli. Radni przyjęli uchwałę jednogłośnie [ZDJĘCIA]
„Obiecaliśmy nauczycielkom i nauczycielom poprawienie prestiżu zawodu i to się właśnie dzieje. Bo nauczyciel, który jest dobrze wynagradzany, z większą ochotą i radością przychodzi do pracy, nie musi szukać zajęć dodatkowych i jest pewny, że jego państwo też go szanuje” – powiedziała ministra edukacji Barbara Nowacka. Dodała, że wyższe wynagrodzenia wypłacane są z wyrównaniem za styczeń i luty.
Zapowiedziała też, że w ciągu kilku tygodni będzie gotowy ministerialny dokument potwierdzający zmiany w podstawie programowej. Ma być szczuplejsza o 20 proc. i dotyczy aż siedemnastu przedmiotów. MEN zakończyło już prekonsultacje, w których uczestniczyli m.in. nauczyciele i praktycy. Zgłosili ponad 50 tys. uwag.
„Głównie do biologii, historii i języka polskiego. Dydaktycy skupili się na przykład na liście lektur, która jest bardziej przydatna i potrzebna. Co do historii, to głównie politycy mieli wątpliwości” – zaznaczyła Nowacka.
CZYTAJ: Minister Barbara Nowacka: szkoła ma być miejscem, w którym młoda osoba czuje się bezpieczna
Ministra zapewniła, że nowa podstawa będzie obowiązywać od przyszłego roku szkolnego. Dodała, że na razie nie będzie zmiany podręczników. „Dobre przygotowanie nowego podręcznika zajmuje około roku. A szkoła potrzebuje zmiany natychmiast, również dlatego, żeby dzieci mogły się dobrze przygotować do egzaminu ósmoklasisty” – wskazała. Wcześniej, bo od kwietnia, uczniowie szkół podstawowych nie będą mieli już zadawanych prac domowych na ocenę.
PAP / RL / opr. LisA
Fot. PAP/Darek Delmanowicz