Bez ostatecznego porozumienia zakończyły się rozmowy premiera Donalda Tuska z przedstawicielami protestujących rolników. Po spotkaniu w Centrum „Dialog” w Warszawie rolnicy mówili, że nie ma rozwiązania ich problemów, ale rozmowy będą kontynuowane w kolejnych dniach. Premier na konferencji prasowej powiedział, że postanowiono przygotowanie precyzyjnych postulatów polskiej strony do rozmów w Brukseli.
Problem z Zielonym Ładem
– Nie tylko protestujących, ale też rządu, jeśli chodzi o wymianę w Zielonym Ładzie – dodał premier Tusk.
Jak wyjaśniał, nie chodzi o to, żeby obalić i wyrzucić cały Zielony Ład. – Tak naprawdę praktycznie wszystkie zapisy w Zielonym Ładzie dotyczące rolnictwa są szczególnie teraz – w okresie wojny i bezcłowego obrotu – kolejnym ciosem i muszą być zawieszone lub wycofane – mówił szef rządu.
Donald Tusk poinformował, że wspólne postulaty rządu i rolników zostaną przedstawione w Brukseli. – [Rolnicy] nie zgadzają się na przymusowe egzekwowanie zapisów, które nie do końca są racjonalne, a z punktu widzenia polskiego rolnictwa – przesadzone. Jesteśmy po tej samej stronie, przygotujemy listę postulatów z informacją, że polskie rolnictwo nie będzie respektowało zapisów, jeśli one nie ulegną zmianie – tłumaczył premier.
Szef rządu powiedział, że poparł również postulat rolników, aby Unia Europejska finansowała eksport ukraińskiego zboża do krajów potrzebujących. Donald Tusk podkreślił, że unijne dopłaty mogłyby zwiększyć możliwości transportu ukraińskich produktów rolnych z rynków europejskich. – Mówimy tu o pomocy humanitarnej, a równocześnie chodzi o to, żeby uwolnić Europę od nadwyżki zbożowej, czyli około 30 milionów ton zboża. To jest ważne również dla Polski, u nas jest około 9 milionów ton – mówił premier.
Rolnicy czekają na konkrety
– Bardzo konstruktywna rozmowa. Dla mnie to jest światło w tunelu, żeby zakończyć to, co się dzieje w tej chwili. Są deklaracje ze strony pana premiera, że musi podjąć pewne kroki dotyczące granicy i Zielonego Ładu. Wytłumaczył nam szczegółowo, że to nie jest takie proste. Wytłumaczył także to, jakie mogą być konsekwencje zamknięcia granicy oraz rezygnacji z Zielonego Ładu – powiedział jeden z rolników Andrzej Sobociński.
– Czekamy na konkrety – mówił inny z rolników, Szczepan Wójcik. Jak dodał, premier Tusk nie zostawił złudzeń, że jeśli Zielony Ład zostanie obalony, to nie będzie np. dopłat bezpośrednich.
Jak mówili inni uczestnicy rozmów, premier wyjaśniał, że nawet czasowe zamknięcie granicy z Ukrainą nie rozwiąże problemu, ponieważ poszkodowane zostaną inne branże. Zadeklarowali, że rolnicze blokady będą trwały, i że protest planowany w Warszawie na 6 marca br. nie został odwołany.
Donald Tusk i rolnicy mają się spotkać ponownie za tydzień, 5 lub 7 marca, i spisać porozumienie.
CZYTAJ: Zakończył się protest rolników na S19. Trwał 10 dni [ZDJĘCIA]
Polscy rolnicy od tygodni protestują, domagając się przede wszystkim rezygnacji z unijnego Zielonego Ładu, który ich zdaniem doprowadzi do zmniejszenia opłacalności produkcji rolnej. Drugim postulatem jest uszczelnienie granicy z Ukrainą, by nie dopuścić do importu tanich produktów spożywczych i rolnych na polski rynek. Rolnicy chcą również, by rząd zaangażował się w ochronę hodowli zwierząt w naszym kraju.
IAR / PAP / RL / opr. AKos
Fot. PAP/Tomasz Gzell / PAP/Leszek Szymański