Mija 13 lat od śmierci arcybiskupa, metropolity lubelskiego Józefa Życińskiego. Był jednym z najbardziej rozpoznawalnych hierarchów polskiego Kościoła przełomu XX i XXI wieku.
– Arcybiskupa wyróżniała między innymi głęboka wrażliwość na nieszczęścia ludzkie – mówi ówczesny rzecznik arcybiskupa ksiądz Mieczysław Puzewicz. – Świadectwem jego wrażliwości były, chociażby wigilie, na które zawsze, również przeze mnie, zapraszane były osoby, które mogłyby się czuć wówczas samotne. On sam pochodził z ubogiej robotniczej rodziny kolejarskiej, więc ta wrażliwość na dramaty, na jakieś ludzkie tragedie też była bardzo widoczna i niejednokrotnie tez dawał temu wyraz w swoich publicznych wypowiedziach, że nie można zostawiać samych ludzi, których dotknęło jakieś nieszczęście, że trzeba przy nich być.
Ksiądz arcybiskup Józef Życiński od 1997 r. sprawował funkcję metropolity lubelskiego i jednocześnie urząd Wielkiego Kanclerza Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. Zmarł nagle 10 lutego 2011 roku – w wieku 63. lat w Rzymie.
CZYTAJ: 75 lat temu urodził się arcybiskup Józef Życiński, metropolita lubelski
LilKa/ opr. DySzcz
Fot. archiwum