Dymisji obecnego marszałka województwa lubelskiego Jarosława Stawiarskiego domagają się radny sejmiku Sławomir Sosnowski oraz wicewojewoda lubelski Andrzej Maj. Chodzi o pieniądze z Funduszy Europejskich dla Polski Wschodniej na inwestycje drogowe. Jak mówią politycy, przez błędy urzędnicze województwo straciło około pół miliarda złotych.
– Trzy projekty z czterech złożonych nie spełniły wymogów obligatoryjnych – mówi radny sejmiku wojewódzkiego Sławomir Sosnowski. – Pracownicy Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości wystąpili do marszałka województwa lubelskiego o uzupełninie wymogów i poprawienie złożonych wniosków. Oczywiście województwo je poprawiło, ale tak nieudolnie, że trzy z czterech projektów nadal tych wymogów nie wypełniło.
CZYTAJ: Radni z PSL chcą dymisji marszałka województwa. Jarosław Stawiarski odpiera zarzuty
– Dostaliśmy od Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości oceny naszych projektów, po czym złożyliśmy odwołanie od tych ocen – mówi Paweł Szumera, dyrektor Zarządu Dróg Wojewódzkich w Lublinie. – PARP przewidział procedurę złożenia protestów i województwo lubelskie te protesty złożyło na wszystkie drogi. W naszej ocenie te projekty były wadliwie ocenione przez PARP. Dlatego złożyliśmy te protesty, które w ogólnie nie zostały przez Polską Agencję Rozwoju Przedsiębiorczości w ogóle uwzględnione.
W tej sprawie województwo lubelskie zapowiada złożenie czterech skarg do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie.
Marszałek województwa lubelskiego Jarosław Stawiarski zapowiedział, że do tej sprawy odniesie się w piątek (16.02) w godzinach porannych.
InYa / opr. ToMa
Fot. Krzysztof Radzki