W Puławach kryminalni zatrzymali 32-latka za dokonanie dwóch napadów na sklepy. Mężczyzna grożąc sprzedawczyniom nożem, wymusił wydanie pieniędzy z kasy. Grozi mu nawet 30 lat więzienia. Będzie odpowiadał w warunkach tzw. multirecydywy.
– Sposób działania był podobny. Zamaskowany mężczyzna, grożąc nożem, żądał od ekspedientek pieniędzy z kasy. Kiedy je dostawał, to uciekał. Do ostatniego napadu doszło 5 lutego, a policjanci złapali złodzieja już dwie godziny później – mówi komisarz Ewa Rejn-Kozak z puławskiej policji. – Mężczyzna był już przebrany w inne ubranie, a strój roboczy, w którym dokonał napadu, miał w plecaku. Policjanci znaleźli także nóż do tapet, którego użył do zastraszenia ekspedientki. Z kolei łup z napadu ukrył w skarpecie. Policjanci odnaleźli także przedmioty pochodzące z poprzedniego napadu. 32-latek, karany wcześniej za podobne przestępstwa, trafił do policyjnego aresztu. Po przesłuchaniu trafił przed oblicze prokuratora, który przedstawił mu dwa zarzuty dokonania rozboju z użyciem niebezpiecznego narzędzia w warunkach multirecydywy.
CZYTAJ: Jechał pijany, bez uprawnień i kradzionym autem. „Zaparkował” na barierkach [ZDJĘCIA]
Dzisiaj puławski sąd aresztował tymczasowo 32-latka na okres 3 miesięcy.
RyK / opr. WM
Fot. KPP Puławy