Rada UE przyjęła w poniedziałek (12.02) decyzję i rozporządzenie precyzujące obowiązki centralnych depozytów papierów wartościowych (CSD) posiadających aktywa i rezerwy rosyjskiego Centralnego Banku Rosji, które zostały unieruchomione w wyniku unijnych środków ograniczających. Przybliża to możliwość wykorzystania zysków z tych aktywów dla odbudowy Ukrainy.
CZYTAJ: Minister Sikorski: musimy wypełnić nasze zobowiązania wobec Ukrainy
„Dzisiejsza decyzja wyjaśnia (…) status prawny przychodów generowanych przez CSD w związku z posiadaniem rosyjskich unieruchomionych aktywów i określa jasne zasady dla podmiotów je posiadających. Rada postanowiła w szczególności, że centralne depozyty papierów wartościowych posiadające aktywa rosyjskiego banku centralnego o wartości przekraczającej 1 mln euro muszą oddzielnie księgować nadzwyczajne salda gotówkowe zgromadzone w związku z unijnymi środkami ograniczającymi, a także oddzielnie przechowywać odpowiednie przychody. Ponadto CSD nie będą mogły zbywać powstałych zysków netto” – czytamy w komunikacie Rady UE.
Upraszczając, aktywa i rezerwy rosyjskiego banku centralnego, mimo że są unieruchomione, to generują dochód (np. odsetki). Ponieważ jednak bank centralny nie może nim dysponować, to zarządcami tego dochodu stają się m.in. centralne depozyty papierów wartościowych. W związku z tym Rada UE zobowiązała CSD, by odkładały one dochody – wygenerowane przez unieruchomione środki – na osobnych rachunkach, gdzie będą one przynosić kolejne odsetki.
CZYTAJ: Wszczęto śledztwo w sprawie wysypania zboża z ukraińskich ciężarówek
I właśnie te ostatnie zyski, Rada UE mogłaby w przyszłości uznać za wkład finansowy do budżetu UE w celu wsparcia Ukrainy oraz jej odbudowy.
„Z zadowoleniem przyjmuję decyzję Rady UE, torującą drogę do wykorzystania nadzwyczajnych dochodów z zamrożonych rosyjskich aktywów. Zachęcamy do podjęcia dalszych kroków w celu umożliwienia ich praktycznego wykorzystania z korzyścią dla Ukrainy. Kroki te muszą być ambitne i szybkie” – zareagował w serwisie X (dawniej Twitter) minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kułeba.
PAP/ RL/ opr. DySzcz
Fot. archiwum