W prawie 20. miejscach w Lubelskiem trwają protesty rolników. Powodem protestów jest niekontrolowany napływ towarów rolno-spożywczych zza wschodniej granicy, a także decyzja Unii Europejskiej o przedłużeniu umowy handlowej z Ukrainą do czerwca 2025 roku.
Godz. 13.49, AKTUALIZACJA
Kamień
Przed godziną trzynastą oficjalnie został zakończony protest na rondzie w Kamieniu w powiecie opolskim. Część rolników jednak pozostała i wciąż czasowo blokuje przejazd samochodów, spacerując po przejściach dla pieszych wokół ronda.
Kierowcy w większości są jednak wyrozumiali wobec protestujących. – Ja popieram w pełni. Zaraz zaparkuję i idę tutaj razem z chłopakami. Wydaje mi się, że mają rację, coś im się należy. Trzeba stać.
Na miejscu nie ma dużych utrudnień w ruchu. Porządku pilnują policjanci.
Godz. 13.16
Międzyrzec Podlaski
Rozpoczął się protest rolników na drodze krajowej nr 2 w Międzyrzecu Podlaskim. Kolumna kilkudziesięciu ciągników utrudnia przejazd.
Organizator protestu Arkadiusz Zaniewicz zaznacza, że najważniejsze jest, by pokazać jedność rolników: – Tutaj protest będzie polegał na zajęciu pasa drogowego, w związku z tym ruch będzie utrudniony, ale przejezdność będzie na zasadzie wahadła. Uważam, że jest to duże utrudnienie. Najważniejszą rzeczą jest dołączenie do ogólnopolskiego protestu, żeby społeczeństwo zrozumiało, że jest problem i żebyśmy mogli go wspólnie rozwiązać. Nam nie chodzi o utrudnianie bieżącego życia ludziom podczas ich codziennej pracy.
Kierowcy oczekujący na przejazd nie kryją zdenerwowania: – Ja nie mam wpływu na zmiany tutaj. Sam popieram protest, rozumiem, o co walczą. Ale forma protestu nie bardzo mi odpowiada. Trzeba stać, nic nie zrobię. Chodzi mi o to, że protest powinien uderzać w ludzi, którzy podejmują decyzje.
Na krajowej dwójce to nie jedyne utrudnienia. W Zbuczynie w woj. mazowieckim rolnicy zablokowali trasę. Policja wyznacza objazdy.
Godz. 12.59
Biała Podlaska
Protestujący rolnicy kolumną ciągników wjechali do Białej Podlaskiej. W mieście są utrudnienia w ruchu. W manifestacji bierze udział kilkadziesiąt osób.
Rolnicy do Białej Podlaskiej wjechali ulicą Lubelską. Kierowcy bialskich taksówek są wyrozumiali dla protestujących: – Wiadomo, że dla kierowców są to utrudnienia, ale każdy musi walczyć o swoje. Ostatnie lata były, jakie były, więc może coś im się uda. Protest utrudnia nam pracę, po prostu dłużej jedziemy do klienta, albo wieziemy go do celu. Damy sobie radę, trzeba być razem. Jest powód do tego, niech strajkują.
– Sprzeciwiamy się polityce rolnej – mówi organizator protestu Michał Filipiuk. – Przede wszystkim nie możemy sprzedać zbóż. A jeżeli już możemy sprzedać, to po strasznie niskich cenach. Wszystko idzie z Ukrainy, niszczy to nasz rynek. Cena pszenicy aktualnie to 650 zł za tonę. Musimy z tym walczyć, pokazywać nasz sprzeciw. Mam nadzieję, że w końcu przyniesie to jakieś rezultaty.
Kolumna ciągników będzie też przemieszczać się ulicą Zamkową, Janowską, drogą krajową nr 2 i ulicą Warszawską.
Protest rolników rozpoczął się też na drodze krajowej nr 2 w Międzyrzecu Podlaskim. Kierowcy przepuszczani są wahadłowo.
Godz. 12:36
Hrubieszów
Postulaty rolników zostaną przekazane polskiemu rządowi – zapowiedział w Hrubieszowie wicewojewoda lubelski Andrzej Maj.
– Ogólnopolski zryw rolników pokazuje, że w branży naprawdę jest źle – dodaje wicewojewoda. – My budujemy rolnictwo od 2004 roku. Mamy już dobre gospodarstwa, ale przeważnie są to gospodarstwa zakredytowane, które są cały czas w fazie dorobku. I naprawdę te wszystkie zachwiania na rynku, ograniczanie produkcji rolnej związanej z Zielonym Ładem, powoduje, że najbardziej cierpią rolnicy właśnie tutaj, nasi polscy. Najbardziej ugruntowani rolnicy z zachodniej Europy naprawdę łagodniej znoszą te turbulencje, które dzisiaj się pojawiają. Uważam, że wprowadzanie Zielonego Ładu to jest bardzo ważny temat, ale my nie możemy sobie pozwolić dzisiaj, w sytuacji praktycznie wojennej w Europie, żeby ograniczać produkcję i sprowadzać żywność np. z Ameryki Południowej.
Rolnicy w Hrubieszowie postulują m.in. o zablokowanie importu surowców rolnych z Ukrainy, rekompensaty do pszenicy i rzepaku za utracony dochód, zwiększenie dopłaty do paliwa rolniczego o 2 złote oraz o ograniczenie biurokracji w rolnictwie.
Godz. 12:08
Dorohusk
Na polsko-ukraińskim przejściu granicznym w Dorohusku trwa protest rolników. Sprzeciwiają się oni niekontrolowanemu napływowi towarów rolno-spożywczych z Ukrainy.
– Nie opłaca się teraz zajmować m.in. zbożem – mówi jeden z protestujących rolników. – Cena poszła praktycznie sto procent w dół. Koszty wyhodowania tego zboża są duże, a cena zbytu jest poniżej opłacalności.
Dlaczego zboże z Ukrainy jest tańsze? – Pewnie koszty produkcji tego zboża, siła robocza, opryski, nawozy. Praktycznie wszystko się składa na tę cenę.
W województwie lubelskim rolnicy protestują m.in. w Lubartowie, Hrebennem czy Kamieniu.
Godz. 11:50
Hrubieszów
– W Hrubieszowie rolnicy protestują w trzech miejscach: ulica Kolejowa, ulica Nowa i w kierunku przejścia polsko-ukraińskiego Zosin – Uściług – relacjonuje reporterka Agnieszka Piela.
Na miejscu jest kilkudziesięciu rolników, w tym Wiesław Gryn z Zamojskiego Towarzystwa Rolniczego, który zaznacza, że ustępstwa Komisji Europejskiej są czasowe. – Pani Ursula von der Leyen [przewodnicząca Komisji Europejskiej – przyp. red.] dwa dni temu obiecała, bo to są na razie tylko obiecanki, że zostanie zrewidowane to stanowisko co do pestycydów. Ugorowanie zostało też ograniczone, ale to poszło w złą stronę, bo wytworzyły się tylko następne demony. Zamiast całkowicie zrezygnować, przestawiano na uprawę w tym miejscu bobowatych, czyli grochu, fasoli, bobu, ale bez ochrony. My w chwastach zginiemy, trzeba będzie potem dwa razy tyle chemii. Bank nasion chwastów w glebie będzie olbrzymi. My się dalej na to nie godzimy. Znowu to zrobiono bez jakiejkolwiek konsultacji.
W ciężkiej sytuacji jest rolnik z gminy Tyszowce. – Na wsi jest klęska. Podnosimy ręce, jak tak będzie i niestety – rolnictwo plajtuje.
– Nie jestem w stanie policzyć kosztów i przychodów – mówi Szymon Kuczyński z gminy Mircze. – Ciągle mi się to rozjeżdża. Poza tym ciągłe zmiany przepisów. Ja zaczynam być coraz mniej rolnikiem, coraz częściej wnioskodawcą. Z mojego punktu widzenia, moment kiedy ktokolwiek dał cokolwiek za darmo rolnikom, to był grzech pierworodny. Nie chodzi o dawanie. Chodzi o rzeczywiście skuteczną ochronę celną obszaru celnego całej Unii Europejskiej, żeby nam nic nie trzeba było dopłacać. Myślę, że wszyscy, jak tu jesteśmy, chętnie byśmy zrezygnowali z tych dopłat, ale żebyśmy otrzymywali za nasze produkty to, co się należy.
Około południa rolnicy rozjechali się w kierunku dwóch rond na krajowej 74, by zablokować skrzyżowania wokół terminalu przeładunkowego LHS. Protest zapowiedziano do wieczora i na kolejne 14 dni.
Dorohusk
Na polsko-ukraińskiej granicy w Dorohusk trwa protest rolników. Uczestnicy poinformowali, że będą przepuszczać jeden samochód na godzinę. Nie dotyczy to pojazdów przewożących materiały wybuchowe oraz pomoc wojskową i humanitarną.
ZOBACZ jak wygląda protest w Dorohusku
– Te protesty komplikują nam pracę – mówi jeden z kierowców TIR-ów. – Przy normalnej pracy na granicy, przy zwykłym ruchu, byłbym w domu na weekend. Jutro mogłem zostawić samochód w firmie i spokojnie odpoczywać. Teraz nie wiadomo czy przekroczę granicę do poniedziałku.
Na przejściu granicznym w Dorohusku protest ma potrwać 30 dni. Jednak, rolnicy nie wykluczają zawieszenia go przed terminem. Jak mówią, „wszystko zależy od naszych władz”.
Godz. 10:40
Łucka koło Lubartowa
W miejscowości Łucka koło Lubartowa protestujący zrezygnowali z całkowitej blokady ekspresowej 19. Traktory spowalniają ruch, ale kierowcy są przepuszczani.
– Od nas wymaga się spełniania naprawdę restrykcyjnych norm, a później wjeżdża mięso, czy zboże z zagranicy, z którym my mamy problemy – mówią rolnicy. – Mam jeszcze nawozy z zeszłego roku, które kupowałem po 3700 zł, a w tej chwili chcą płacić za pszenicę po 650-700 zł netto. Cały czas jesteśmy na stracie. Podatki wszystkie do góry, dopłat z zeszłego roku jeszcze nie dostaliśmy, więc nie jest ciekawie u nas w rolnictwie.
– Startujemy spod CPN-u Avia do zjazdu na Serniki – mówi Marek Wojciechowski, główny koordynator zgromadzenia protestu w Łucce. – Protest będzie pokojowy, wszystkie samochody osobowe i ciężarowe będą przepuszczane. Ogólnie będziemy wpuszczać między traktory wszystkie pojazdy.
Godz. 10:00
Pierwsze ciągniki pojawiły się w miejscowości Łucka koło Lubartowa. Po godz. 11:00 rolnicy zaczną blokować ekspresową 19.
– W miejscowości Łucka koło Lubartowa protest ma rozpocząć się około godz. 11. Tutaj już zbierają się pierwsi rolnicy. Nie widać policji. Rolnicy mają natomiast o 11 wyruszyć z parkingu przy kościele i jechać w stronę ronda w kierunku Lubartowa, gdzie zostanie całkowicie zablokowana droga w obu kierunkach. Na razie jest tutaj spokojnie, nie widać zabezpieczenia policji – relacjonuje reporterka Radia Lublin Karolina Ryniak.
Trasa Janów Lubelski – Zamość
Cześć protestujących wychodzi na przejścia dla pieszych przez kwadrans blokując ruch samochodowy. Tak m.in jest na krajowej 74 na trasie Janów Lubelski – Zamość.
Utrudnienia w Borkach
Jak dotąd, ciągniki blokują drogę krajową numer 19 w miejscowości Borki. Wprowadzono objazd drogą krajową 63 przez Łuków i dalej drogą wojewódzką 808, krajową 48, z powrotem do 19.
Kamień
Około 150-ciu ciągników przyjechało w okolice ronda w Kamieniu na protest przeciwko niekontrolowanemu napływowi ukraińskiej żywności. Rolnicy chodzą przez przejścia dla pieszych. Pojazdy przepuszczane są w odstępach kilkunastominutowych.
– Ukraińska niesprawdzona żywność zalewa nasz rynek, a polski rolnik ponosi tego konsekwencje – mówią protestujący. – Naszych produktów kompletnie nie idzie sprzedać nigdzie. Już na półkach sklepowych znajdują się towary z Ukrainy. Niekontrolowany napływ pszenicy załamie nasz rynek. To nie jest tylko pszenica, bo jest to też rzepak. Są to półprodukty przewożone zza granicy. One występują w naszych sklepach. Są sprzedawane w sieciówkach. Nie ma żadnej kontroli jakości. Apelujemy, żeby zacząć badać zboże, ale i kukurydzę, które wpływają.
Rolnicy zgromadzeni przed godziną 10:00 po drugiej stronie mostu dołączyli do protestujących w Kamieniu. Na miejscu jest też policja.
Policja czuwa na bezpieczeństwem
– Zabezpieczamy 18 miejsc w Lubelskiem – mówi rzecznik prasowy Komendanta Wojewódzkiego Policji w Lublinie nadkomisarz Andrzej Fijołek. – Rolnicy są już gotowi do tego protestu. Musimy się liczyć z utrudnieniami. W sytuacji kiedy dojdzie do całkowitej blokady drogi, będziemy organizować objazdy. Jesteśmy na to przygotowani i zabezpieczamy wszystkie miejsca, dbając zarówno o bezpieczeństwo protesujacych jak i kierujących oraz mieszkańców.
Trasa Wisznice – Biała Podlaska
Rozpoczął się także protest rolników na drodze wojewódzkiej numer 812 Biała Podlaska – Krasnystaw. Kilkadziesiąt traktorów, które wyjechały z Łomaz spowalnia ruch na odcinku Wisznice – Biała Podlaska.
– Produkcja rolna przestaje być opłacalna. – mówi uczestnik protestu Paweł Szostakiewicz z Łomaz. – W ubiegłym roku ceny, np. wołowiny za żywiec wołowy poszybowały do 15 zł. Teraz już wracamy do tego, co było dwa lata temu – mamy poniżej 13 zł i cały czas jest tendencja spadająca. Ceny zboż – tak samo. Nie ma żadnej stabilizacji na rynku cen. Nawozy poszły do góry i cały czas lawirują. Trochę do góry, trochę do dołu. Rolnicy sami nie wiedzą, kiedy robić zakupy, kiedy przygotować się do kolejnego sezonu.
Rolnicy ok. godz. 14:00 dojadą do Białej Podlaskiej. Kolumna ciągników będzie przemieszczać się ulicami Lubelską, Zamkową, Janowską, drogą krajową nr 2 i ulicą Warszawską.
Trasa Janów Lubelski – Zamość
Utrudnienia są także na drodze krajowej numer 74 Janów Lubelski – Zamość. W Szczebrzeszynie rolnicy przechodzą przez przejście dla pieszych przez 15 minut, a następnie przepuszczają pojazdy przez kolejne 15. Droga jest blokowana w obu stronach.
Protestujący blokują także wszystkie przejścia graniczne z Ukrainą
Hrebenne
Utrudnienia występują w Hrebennem na drodze krajowej numer 17. Ciągniki blokują dojazd do przejścia granicznego. Samochody osobowe oraz pojazdy z pomocą humanitarną przepuszczane są na bieżąco.
Dorohusk
– Na ten moment w okolicach przejścia granicznego w Dorohusku jest już około 100 ciągników. Ich liczba cały czas rośnie, co chwile przyjeżdżają kolejne osoby. Rolnicy zapowiadają, że w tym miejscu będą przepuszczać jeden samochód na godzinę. Chociaż protest rozpoczął się dopiero godzinę temu, to kolejka TIR-ów już sięga miejscowości Brzeźno – relacjonuje z Dorohuska reporterka Radia Lublin, Inna Yasnitska.
ZAlew / RyK / MaT / EwKa / AP / InYa / opr. AKos / LisA
Fot. MaT / ŁuG / AP / Piotr Janiak / Iwona Burdzanowska/ Piotr Michalski