Intensywny czas przeżywają piłkarze pierwszoligowego Motoru Lublin. W sobotę żółto-biało-niebiescy pokonali u siebie Bruk-Bet Termalikę Nieciecza, a już jutro w zaległym spotkaniu 17. kolejki na wyjeździe zmierzą się z Podbeskidziem Bielsko-Biała.
Pierwotnie mecz miał się odbyć 3 grudnia, ale nie doszedł do skutku z powodu złego stanu boiska. Trener Motoru Goncalo Feio liczy, że tym razem nawierzchnia będzie zdecydowanie lepsza. – Ten mecz nie odbył się w momencie, kiedy byliśmy w bardzo dobrej formie. Oczywiście to był trudny teren, bo to był ten weekend, kiedy były obfite opady śniegu. Ale to trochę wyglądało tak, jakby przeciwnik za wszelką cenę nie chciał wtedy z nami grać. Skończyło się tak, że zagramy teraz. Mam tylko nadzieję, że boisko będzie odpowiednie, bo w sumie to był powód, dla którego nie graliśmy wcześniej.
Jutrzejszy mecz w Bielsku-Białej rozpocznie się o 18:00.
JK
Fot. archiwum