Bardzo dużym zainteresowaniem cieszą się bezpłatne kursy pierwszej pomocy organizowane przez stację pogotowia w Białej Podlaskiej. To pierwsza taka inicjatywa w regionie.
– Zdecydowałyśmy się na ten kurs, żeby podszkolić swoje umiejętności. W naszej pracy – opiekuna osób starszych – jest to bardzo potrzebne – mówi uczestniczka kursu. – Miałam taką sytuację. Starałam się zachować algorytm z tego, co się uczyłam na poprzednich kursach pierwszej pomocy. Wezwałam pogotowie. Reanimowałam tą panią. Tutaj sobie zaktualizowałam pewne rzeczy, powtórzyłam te wiadomości. Za każdym razem dowiadujemy się czegoś nowego.
CZYTAJ: Puławy: pierwsze takie muzeum w Polsce otwarte
– O kursie dowiedziałam się z ogłoszenia w prasie. Od dawna byłam już zainteresowana takim kursem, bo człowiek nie wie, jak się zachować w takich ekstremalnych sytuacjach, kiedy trzeba komuś uratować zdrowie albo życie – dodaje kolejna uczestniczka. – Jest odpowiedni sprzęt, można poćwiczyć na fantomach. Tutaj mamy możliwość oceny, czy wykonujemy te czynności prawidłowo. Wiedzieliśmy wszyscy, że masowanie to jest 30 uciśnień i 2 wdechy, ale czynności poboczne przećwiczyliśmy i dowiedzieliśmy się, że trzeba to robić z odpowiednią siłą.
– Mamy większą odwagę, żeby udzielić komuś pomocy. Sama bym się bała, żeby komuś nie zrobić krzywdy – zaznacza kolejna osoba.
CZYTAJ: Nowoczesna instalacja zamiast zdobić miejscowość, stoi obok oczyszczalni [ZDJĘCIA]
– Na wszystkich zajęciach skupiamy się na tym, żeby kursanci posiedli praktyczne umiejętności, bo sama teoria to nie wszystko – mówi Jacek Semczuk, ratownik bialskiego pogotowia. – Przerabiamy też praktycznie całe spektrum różnych stanów zagrożenia życia, włącznie z tym, że kursanci ćwiczą reanimację nie tylko bezprzyrządową, ale również z użyciem defibrylatora AED.
Z czym są największe problemy? – Występują one na przykład podczas reanimacji. Najtrudniej jest zapamiętać kolejność wykonywania czynności: odchylenie głowy do tyłu, udrożnienie górnych dróg oddechowych, sprawdzenie oddechu zanim zaczniemy uciskać klatkę piersiową. Ta kolejność trochę szwankuje, ale po to są te zajęcia, żebyśmy się w tym kształcili. Poza tym siła ucisku klatki piersiowej. Mamy fantomy, które mają wskaźniki i pokazują z jaką siłą i częstotliwością trzeba uciskać klatkę piersiową i również głębokość wdechów jest monitorowana. Ćwicząc, można sprawdzić, z jaką siłą to robimy.
Po takim kursie te osoby są przygotowane do udzielenia pierwszej pomocy?
– Z tego, co widzimy, kursanci bardzo szybko łapią te zasady i po krótkim treningu zaczynają prawidłowo te czynności wykonywać.
– Kursy cieszą się bardzo dużym zainteresowaniem – mówi Igor Dzikiewicz, dyrektor stacji pogotowia ratunkowego w Białej Podlaskiej. – Mamy zapisy teraz na koniec marca. Jeżeli chodzi o przekrój wiekowy uczestników, są to ludzie młodzi, jak i starsi. Są to ludzie, których świadomość w pomaganiu drugiemu człowiekowi jest bardzo wysoka. Często są to też ludzie, którzy potrzebują takiej wiedzy, bo opiekują się załóżmy osobami starszymi, osobami, które potrzebują pomocy, lub pracują w placówkach, gdzie często dochodzi do jakichś zdarzeń i warto posiadać umiejętność pierwszej pomocy.
CZYTAJ: Uwierzyła oszustom, bo użyli wizerunku premiera
Kursy odbywają się w każdą sobotę na terenie stacji pogotowia ratunkowego.
Osoby zainteresowane szkoleniami powinny skontaktować się z sekretariatem bialskiego pogotowia.
MaT/ opr. DySzcz
Fot. pixabay.com/ archiwum