Dziś (02.02), w bliskiej odległości od Ziemi, przeleci asteroida 2008 OS7. Astronomowie uspokajają i zapewniają, że tym razem nic nam nie grozi, nie oznacza to jednak, że w przyszłości podobna skała nie uderzy w naszą planetę.
Kosmiczna skała, która dziś minie naszą planetę ma średnicę kilkuset metrów i pędzi przez kosmos z prędkością 65 tysięcy kilometrów na godzinę. W teorii gdyby zderzyła się z Ziemią wywołałaby olbrzymią katastrofę, której efektem mogłoby być także wypełnienie atmosfery dużą ilością pyłów, co zablokowałoby promienie słoneczne na długi czas.
„Niewielka odległość” z jaką asteroida minie Ziemię to aż 2,8 milionów kilometrów. To niewiele jak na skalę kosmiczną, ale możemy spać spokojnie – zapewnia Jerzy Rafalski z Planetarium w Toruniu. „Na przykład powiedzmy, że nasza ziemia to jabłko, wtedy asteroida będzie bakterią oddaloną o ponad 20 metrów od jabłka” – powiedział Jerzy Rafalski.
CZYTAJ: Sztuczna roślina produkuje prąd
W przeszłości naszej planety do podobnych katastrof dochodziło już wielokrotnie, o czym świadczą kratery, które możemy oglądać w wielu miejscach na świecie. W związku z tym naukowcy już teraz pracują nad metodami uniknięcia kosmicznego zderzenia. Oczywiście, scenariusze znane z filmów, czyli wysadzenie asteroidy, nie rozwiązują problemu i spowodują, że w kierunku Ziemi, będzie pędzić nie jeden duży a wiele mniejszych obiektów. Bardziej obiecujące wydają się mniej widowiskowe metody. – Albo wysłać sondę kosmiczną z niewielkim silnikiem rakietowym, wylądować no i odpalić silnik, który będzie powoli spychał asteroidę z trajektorii lotu. Są też inne pomysły, bardziej futurystyczne, jak ten który zakłada strzelanie do asteroidy laserem. Bardzo szybko energia dotrze wtedy do asteroidy, rozgrzeje jej jedną część a skoro rozgrzeje to otworzą się tam małe gejzery – powiedział Jerzy Rafalski.
Najbliżej naszej planety asteroida 2008 OS7 znajdzie się dziś około godziny 15:40 czasu polskiego. Odległość utrudnia jej obserwację i możliwa będzie ona jedynie przy pomocy profesjonalnego sprzętu.
IAR / RL / opr. AKos
Fot. pexels.com