„CZŁOWIEK STOJĄCY NA ŚRODKU SCHODÓW OD KILKU DNI WAHAŁ SIĘ, CZY WCHODZIĆ, CZY SCHODZIĆ. MIJAŁY LATA, CZŁOWIEK WCIĄŻ SIĘ WAHAŁ… AŻ PEWNEGO DNIA SCHODY RUNĘŁY.” /Goncalo Tacares/
Są schody w górę i w dół.
Są ruchome i takie co nie pomagają.
Są schody do nieba i donikąd.
Którymi chodzić? Czy mamy wybór?
Czy w Związku mamy wspólną klatkę schodową? Jeden kierunek chodzenia?
Czy tylko mijamy się i na moment jesteśmy blisko?
O wchodzeniu i schodzeniu w relacji dwóch osób podyskutujemy „związkowo” w sobotę po 17:00.
UrKa Wonsowska i Marcin Wąsowski (skazani na schody mieszkańcy bloku).
Fot. pixabay.com