Wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz zapewnił, że przywracanie praworządności jest jednym z fundamentów koalicji i zapowiedział dalsze kroki w tej sprawie – odniósł w ten sposób się do stanowiska prezydenta Andrzeja Dudy, że nie pozwoli na weryfikację sędziów powołanych w czasie jego prezydentury.
– Przywracanie praworządności to jeden z fundamentów naszej koalicji, na to się umówiliśmy, tego oczekują od nas wyborcy (…) i my to obiecaliśmy, to jest konieczność – powiedział w niedzielę (21.01) w Wierzchosławicach wicepremier i szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz, pytany przez dziennikarzy o komentarz do słów prezydenta Andrzeja Dudy. W jego opinii doszło do sytuacji, „w której zniszczono bezpieczniki”.
CZYTAJ: Kosiniak-Kamysz w Wierzchosławicach: Polska musi stworzyć lepszą przyszłość dla kolejnych pokoleń
– Zniszczono Trybunał Konstytucyjny, wielokrotnie nowelizowano ustawę o Sądzie Najwyższym, o Krajowej Radzie Sądownictwa. Wymiar sprawiedliwości miał być „superuzdrowiony”, rewelacyjnie funkcjonować, a co mamy? Bardzo długo trwające postępowania, koszty sądowe, które wzrosły, brak poczucia sprawiedliwości, skarga nadzwyczajna, która miała być ratunkiem dla wielu, nie sprawdza się i nie jest efektywna tak, jak byśmy tego oczekiwali – mówił podczas spotkania z dziennikarzami Kosiniak-Kamysz. Podkreślił, że naprawa tego systemu to „wielkie zadanie dla ministra Bodnara” i wskazał na pierwsze kroki w tej sprawie, w tym oddzielenie funkcji Ministra Sprawiedliwości od Prokuratora Generalnego.
– Powinny te projekty trafić jak najszybciej do parlamentu. My będziemy naprawiać wymiar sprawiedliwości, składać stosowne ustawy. I liczymy na akceptację pana prezydenta – oznajmił wicepremier.
Podczas niedzielnych obchodów 161. rocznicy powstania styczniowego w Wilnie prezydent Andrzej Duda przyznał, że jest otwarty na negocjacje ws. zmian w wymiarze sprawiedliwości, zastrzegając, że jest „warunek brzegowy”. – Nie pozwolę na żadną weryfikację sędziów powołanych w okresie 8,5 roku mojej prezydentury. To są ludzie, którzy przeszli przez całe postępowanie, poprzedzające wstąpienie do stanu sędziowskiego czy też awans. Zostali powołani zgodnie z przepisami, złożyli ślubowania przed prezydentem, odebrali nominacje. Nie pozwolę weryfikować i prześladować tych ludzi – powiedział.
CZYTAJ: Prezydent Andrzej Duda: musimy wspierać Ukrainę i wzmacniać bezpieczeństwo naszej części Europy
Prezes PSL, pytany o wybory samorządowe, zaznaczył, że wśród deklaracji jego partii jest nowa ustawa o finansowaniu samorządu terytorialnego. Jak powiedział, chodzi o „wyrównanie rachunku krzywd wobec tych, którzy utracili przez ostatnich 8 lat wsparcie rządowe, zostały zabrane im pieniądze z podatków, które płacą ich mieszkańcy, a nie było powrotu tych pieniędzy do samorządu”. Jego zdaniem w ostatnich latach ucierpiały gminy, których włodarze nie byli związani z Prawem i Sprawiedliwością.
– My chcemy transparentność, konkursy, ale najpierw żeby przejść do tego kroku, trzeba wyrównać rachunek krzywd, trzeba zadośćuczynić samorządom, które straciły przez te ostatnie lata – to będzie jeden z naszych głównych punktów programu – oświadczył Kosiniak-Kamysz. Wśród kolejnych wskazał „dobre zagospodarowanie środków z KPO i UE”.
PAP/ RL/ opr. DySzcz
Fot. PAP/Paweł Topolski