Ślizgawka na chodnikach. Ratownicy medyczni mają mnóstwo pracy

e7b3f686 630d 447f 8246 1ef741345351 2023 01 21 205240 750x375 2024 01 19 142042

Złamania kończyn po upadku na śliskiej nawierzchni – to jedna z najczęstszych dziś przyczyn wyjazdów ratowników medycznych w regionie. Doszło między innymi do urazu kręgosłupa lędźwiowego po upadku na schodach, a także złamań stawów skokowych, kości udowych oraz urazów przedramion. 

– Wczoraj temperatura była dodatnia, a w nocy padał śnieg i pojawił się mróz – mówi ratownik medyczny Dyspozytorni Medycznej w Lublinie, Marcin Dąbski. – Niestety nie wszędzie chodniki są poodśnieżane, nie wszędzie jest posypane tak, żeby było bezpiecznie chodzić, a chodzić musimy. Niestety cierpią przez to głównie osoby starsze. Niekoniecznie jest to związane z jakimiś dolegliwościami chorobowymi, ale z tym, że jest ślisko, może mamy nieodpowiednie obuwie albo za bardzo się spieszymy. Nieuważnie chodząc, nie rozglądając się, nie patrząc pod nogi, bardzo łatwo o upadek. Dzisiaj też w miejscowości podlubelskiej na schodach upadła kobieta, uszkodziła sobie kręgosłup lędźwiowy. Wszystkie te dzisiejsze urazy w miejscach publicznych związane są z oblodzeniem chodników.

Najbardziej niebezpieczne są upadki na głowę, mogą się one skończyć nawet śmiercią. 

CZYTAJ: Tragedia na drodze. Nie żyje 19-latek [ZDJĘCIA]

Za usuwanie śniegu i lodu z chodników przyległych do budynków odpowiadają właściciele i zarządcy poszczególnych nieruchomości. Za brak spełnienia tego obowiązku grozi grzywna w wysokości do 1500 złotych.

MaK / opr. WM

Fot. archiwum

Exit mobile version