Skomplikowaną operację u pacjenta z przeciętym przez szybę nerwem łokciowym oraz tętnicą ramienną przeprowadzili lekarze z Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego im. Stefana Kardynała Wyszyńskiego przy al. Kraśnickiej w Lublinie.
Uraz wiązał się z poważnymi konsekwencjami dla pacjenta. – Rokowania były niepewne, nawet przy leczeniu operacyjnym – mówi lekarz Jaromir Ognik. – Uszkodzenie tętnicy oznacza, że pacjent może stracić kończynę. Natomiast uszkodzenie nerwu łokciowego i pośrodkowego na tym poziomie może doprowadzić do braku ruchomości w obrębie nadgarstka oraz palców. Jest to związane z brakiem czucia.
CZYTAJ: Doktor Kamila Ćwik nową dyrektor lubelskiego szpitala dziecięcego [ZDJĘCIA]
Pierwszy etap operacji w dniu urazu został przeprowadzony przez chirurga naczyniowego i ortopedę. Drugi etap zabiegu, zrealizowany po 4 miesiącach, polegał na rekonstrukcji nerwu łokciowego. – Operacja wymagała pobrania przeszczepów nerwów z kończyny dolnej, a następnie podzielenia na małe fragmenty i wszczepiania ich w okolice lewego ramienia, żeby uzupełnić ubytek nerwu łokciowego. Czyli pacjent będzie miał niewielki ubytek czucia w obrębie stopy, ale dzięki temu mamy dobry nerw w ręce – stwierdza Jaromir Ognik.
Operacja trwała 7 godzin. Rokowania co do powrotu funkcji kończyny są dobre.
LilKa / opr. ToMa
Fot. nadesłane