Koszykarki Polskiego Cukru AZS UMCS Lublin po dramatycznej końcówce przegrały z VBW Arką Gdynia 80:81 w 17. kolejce Orlen Basket Ligi Kobiet.
O wyniku w szczególności przesądziła pierwsza kwarta, którą gospodynie przegrały 9:26. O przyczynach tak słabego początku spotkania mówi trener AZS-u UMCS-u Krzysztof Szewczyk.
– Weszliśmy w ten mecz trochę ospale. Ta zona nie funkcjonowała tak jak byśmy chcieli. Później zmieniliśmy to na obronę każdy swego. Tu już był zdecydowanie lepiej. Zabrakło czasu, może trochę szczęścia. Niestety przegraliśmy. Powiedziałem dziewczynom w szatni, że w takim meczu każda decyzja, każdy rzut ma znaczenie. To dzisiaj wyszło, bo przegraliśmy jednym punktem.
Do przerwy Arka wciąż prowadziła siedemnastoma punktami, a w trzeciej kwarcie ta przewaga wzrosła nawet do dwudziestu jeden punktów.
CZYTAJ: Szalona pogoń lublinianek. Koszykarski thriller bez happy endu [ZDJĘCIA]
Akademiczki za odrabianie strat wzięły się w ostatniej odsłonie spotkania i na minutę przed końcem przewaga przyjezdnych zmalała do dwóch punktów. Okazji na doprowadzenie do remisu nie wykorzystały jednak Bria Goss oraz Kyle Shook, co ostatecznie przesądziło o zwycięstwie Arki.
Najwięcej punktów dla lubelskiej drużyny rzuciły: Bria Goss 18, i Aleksandra Zięmborska 17.
AZS UMCS Lublin kolejne ligowe spotkanie rozegra za tydzień na wyjeździe z MB Zagłębie Sosnowiec. Wcześniej, bo już w środę (24.01) w kolejnym meczu Euroligi podopieczne Krzysztofa Szewczyka podejmą LDLC ASVEL Feminin Lyon.
PJ
Fot. Iwona Burdzanowska