Prezydent Puław Paweł Maj wybiera 5 dni aresztu i nie zapłaci grzywny 5 tysięcy złotych nałożonej na miasto przez sąd. To finał sprawy ciągnącej się od wielu lat.
Dotyczyła skargi dwojga mieszkańców okolicy boiska przy Szkole Podstawowej nr 4 w Puławach na hałas i nadmierne oświetlenie z boiska. Sąd zakazał korzystania z boisk poza godzinami pracy szkoły, między innymi dla klubów sportowych. Aby rozwiązać ten problem, miasto w 2022 roku wybudowało ekrany akustyczne, a potem zdecydowało, że udostępni Orlika wszystkim chętnym.
– Małżeństwo ponownie zgłosiło tę sprawę do sądu, wnioskując o ukaranie nas grzywną – przypomina prezydent Puław Paweł Maj. – Sąd Okręgowy w Lublinie niestety ukarał nas. Stwierdził, że dzieci dalej nie mogą ćwiczyć. Ukarał nas grzywną w kwocie 5 tys. zł lub skazał imiennie prezydenta miasta Puławy do odbycia kary 1 tys. zł za każdy dzień. To 5 dni aresztu. Już w tej chwili mogę powiedzieć, jako prezydent miasta, że nie zapłacimy tej grzywny, dlatego że byłoby to zwycięstwo zła nad dobrem. W tym momencie jestem już gotowy, mogę w każdym momencie iść do aresztu.
CZYTAJ: Ekrany akustyczne za prawie ćwierć miliona złotych. Nikt ich nie chce, ale powstaną
CZYTAJ: Radioaktywny pierwiastek w szkole. Dzieci na nauczaniu zdalnym [NASZ TEMAT]
Każde ponowne wykorzystanie boiska przez osoby spoza szkoły, np. przez rodziców czy dzieci uczące się w innych szkołach może skutkować tym, że Puławy będą zmuszone zapłacić kolejne grzywny, których wysokość może sięgać nawet 1 mln zł. Prezydentowi miasta groziłby kolejny areszt do 6 miesięcy.
Próbowaliśmy skontaktować się z małżeństwem, które od kilku lat walczy z miastem w sprawie boiska, ale zastaliśmy zamkniętą furtkę przed domem. Dwa lata temu, gdy także chcieliśmy zapytać ich o tę kwestię, nie chcieli komentować tej sprawy do mikrofonu.
ŁuG / opr. WM
Fot. Paweł Maj – Prezydent Miasta Puławy Facebook