Piłkarki ręczne MKS-u FunFloor Lublin przegrały u siebie z francuskim Neptunes Nantes 29:34 (14:16) w meczu 2. kolejki Ligi Europejskiej. Francuzki to faworytki do wygrania nie tylko grupy C, ale i całych rozgrywek.
W hali Globus było bardzo ciekawie, a niespodzianka była blisko. Lublinianki zagrały niezwykle zacięty mecz. Przez wiele minut toczyły wyrównaną walkę z utytułowanym rywalem. Zawodniczki MKS-u odskakiwały na 2 bramki, ale za każdym razem rywalki pokazywały wiele atutów. Jeszcze w 52 minucie był remis 27:27. Lublinianki w końcówce dalej walczyły, jednak było widać, że trochę brakuje im sił. Dzięki skrzydłowym przeciwniczki odskoczyły na 4 bramki i nie pozwoliły już lubelskiemu zespołowi na nawiązanie wyrównanej rywalizacji.
– O porażce przesądziły błędy w samej końcówce – podkreśliła szczypiornistka MKS-u Kinga Achruk. – Przez 45-50 minut utrzymywałyśmy naprawdę wysoki poziom gry. Uważam, że o wyniku decyduje ostatnich 10 minut spotkania. Niestety popełniłyśmy w nich trochę za dużo błędów. I doświadczone zawodniczki z Nantes solidnie to wykorzystały.
O niedosycie mówiła inna szczypiornistka MKS-u Dominika Więckowska: – Francuzki są bardzo mocnym zespołem. Myślę, że przez 55 minut spotkania nawiązywałyśmy z nimi walkę i grałyśmy jak równy z równym.
Branki dla MKS-u FunFloor Lublin zdobyły: Paulina Wdowiak – Oktawia Płomińska 3, Dominika Więckowska, 1, Aleksandra Tomczyk 1, Magda Więckowska 6, Stela Posavec 1, Michalina Pastuszka 4, Daria Szynkaruk 4, Patrycja Noga, Paulina Masna, Romana Roszak 7, Kinga Achruk 2.
To druga porażka lublinianek w tych rozgrywkach. MKS zajmuje trzecie miejsce w grupie C.
W kolejnym spotkaniu Ligi Europejskiej lublinianki za tydzień zmierzą się na wyjeździe z niemieckim HSG Bensheim/Auerbach. Wcześniej, bo już we wtorek (16.01), czeka je spotkanie Orlen Superligi w Jarosławiu z tamtejszym JKS-em Handball.
AR / opr. ToMa
Fot. Wojciech Szubartowski