Całodobowe mrozy sprawiają, że warunki kierowców na granicy w Dorohusku i Hrebennem są coraz trudniejsze.
CZYTAJ: Silny mróz to zagrożenie także dla zwierząt. Ich los jest w naszych rękach [ZDJĘCIA]
– Służby wojewody cały czas rozdają kierowcom jedzenie oraz gorące napoje – mówi dyrektor Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego Lubelskiego Urzędu Wojewódzkiego Jarosław Szymczyk. – W Hrebennem również rozstawione zostały dwa ogrzewane namioty z nagrzewnicami, gdzie wolontariusze PCK rozdają kawę, herbatę. Tam też kierowcy mogą się zagrzać.
– Jednak z uwagi na coraz większy mróz potrzeby rosną – dodaje Szymczyk. – Jest duże zainteresowanie. Zapasy są codziennie uzupełniane. Na początku myśleliśmy, że będziemy tylko dwa razy na dzień wydawali kawę, herbatę, ale niestety potrzeba jest taka, żebyśmy byli ciągle.
W Hrebennem jak i w Dorohusku gorące napoje rozdają m.in. strażacy ochotnicy. Służby wojewody zapowiadają, że w ciągu najbliższych dni będą kontynuować akcję na granicy.
W Dorohusku czekają niemal 3 dni, w Hrebenne stoi 530 TIR-ów
W Dorohusku czas oczekiwania na odprawę do przejścia granicznego z Ukrainą wynosi niemal 3 dni. Na granicy trwa protest przewoźników.
– Kolejka na krajowej 12 sięga około 13 kilometrów – mówi komisarz Ewa Czyż z Komendy Miejskiej Policji w Chełmie. – Kolejka sięga do miejscowości Brzeźno. Stoi w niej około 370 samochodów ciężarowych a czas oczekiwania na odprawę wynosi około 70 godzin. Jeśli chodzi o noc, to przebiegła ona spokojnie, nie odnotowaliśmy interwencji.
Na krajowej 17 przed Hrebennem stoi 530 pojazdów ciężarowych, a z informacji przekazanych przez dyżurnego Punktu Informacji Drogowej wynika, że sznur pojazdów sięga miejscowości Łabuńki Pierwsze i ma około 16 kilometrów długości.
CZYTAJ: Śnieg pada w całym regionie. Trudne warunki do jazdy na ekspresówkach [ZDJĘCIA]
Na pozostałych przejściach granicznych z Ukrainą – w Zosinie i Dołhobyczowie – kolejki są znacznie krótsze. Pojazdy odprawiane są tam na bieżąco.
Na bieżąco odprawiane są również ciężarówki wyjeżdżające na Białoruś przez przejście graniczne w Koroszczynie.
EwKa / ZAlew / opr. AKos
Fot. archiwum RL