Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik: pod naszą nieobecność policjanci wkroczyli do naszych domów

net 24109328 2024 01 09 153303

Pod naszą nieobecność policjanci wkroczyli do naszych domów w celu zatrzymania nas – oświadczyli politycy PiS Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik we wtorek (09.01) przed Pałacem Prezydenckim.

Kamiński i Wąsik zostali zaproszeni przez prezydenta Andrzeja Dudę na wtorkową uroczystość powołania nowych doradców. Tego samego dnia warszawska policja potwierdziła, że wpłynęły do niej dokumenty z sądu nakazujące jej doprowadzenie obydwu polityków do aresztu.

CZYTAJ: Sąd wydał nakazy zatrzymania Kamińskiego i Wąsika

– Kiedy udawaliśmy się na spotkanie z panem prezydentem, byliśmy już poza naszymi miejscami zamieszkania, do naszych domów wkroczyli policjanci w celu zatrzymania nas. Odnosimy wrażenie, że chciano uniemożliwić nam spotkanie z prezydentem RP – powiedział Kamiński podczas ich oświadczenia dla mediów przed Pałacem Prezydenckim. Stwierdził też, że „to kolejny przejaw bezprawia”, jakie jego zdaniem odbywa się w ich sprawie od lat.

Kamiński dziękował też prezydentowi „za wyrazy solidarności, za zrozumienie tej sytuacji”. Zaznaczył, że Andrzej Duda zaprosił jego i Macieja Wąsika na uroczystość jako posłów na Sejm.

Były szef CBA i były minister spraw wewnętrznych Mariusz Kamiński oraz jego były zastępca Maciej Wąsik zostali skazani 20 grudnia ub.r. prawomocnym wyrokiem na dwa lata pozbawienia wolności w związku z tzw. aferą gruntową.

Sprawa wróciła na wokandę po ponad ośmiu latach w związku z czerwcowym orzeczeniem Sądu Najwyższego. Na początku czerwca br. SN w Izbie Karnej, po kasacjach wniesionych przez oskarżycieli posiłkowych, uchylił umorzenie sprawy b. szefów CBA dokonane jeszcze w marcu 2016 r. przez Sąd Okręgowy w Warszawie w związku z zastosowanym przez prezydenta Andrzeja Dudę prawem łaski wobec wówczas nieprawomocnie skazanych b. szefów CBA i przekazał sprawę SO do ponownego rozpoznania.

Prezydent Duda w poniedziałek w sprawie polityków spotkał się z marszałkiem Sejm Szymonem Hołownią. Rozmowa dotyczyła kwestii wygaszenia mandatów Kamińskiego i Wąsika. Prezydent przekazał po spotkaniu, że zaproponował Hołowni, żeby dla zamknięcia sprawy Kamińskiego i Wąsika uznać, że ułaskawienie z 2015 r. było i jest skuteczne. Prezydent dodał, że w tej sprawie z marszałkiem nie doszli do porozumienia.

W wyborach do Sejmu Mariusz Kamiński otrzymał mandat z okręgu nr 7 (chełmskiego).

M. Kamiński na konferencji z M. Wąsikiem: Chcemy wziąć udział w najbliższym posiedzeniu Sejmu

Jesteśmy dalej posłami na Sejm; chcemy wziąć udział w najbliższym posiedzeniu Izby – zadeklarował we wtorek Mariusz Kamiński, podczas wspólnej konferencji z Maciejem Wąsikiem.

Kamiński powiedział, że „niedopuszczalnym jest, by w Polsce byli więźniowie polityczni”. – Jeśli trafimy do więzienia, będziemy więźniami politycznymi, pan prezydent za wszelką cenę chce tego uniknąć, bardzo mu za to dziękujemy – podkreślił.

Dodał, że prezydent we wtorek „symbolicznie powołał na swoich doradców” ich bardzo bliskich współpracowników: Stanisława Żaryna i Błażeja Pobożego. – Bardzo dziękujemy za to wsparcie, jesteśmy dalej posłami na Sejm, chociaż prowadzone są bezprawne działania – przez marszałka Hołownię, przez większość sejmową, żeby uniemożliwić nam wypełnianie mandatu, który mamy z woli wyborców. To oni dają nam siłę moralną i siłę polityczną do dalszego działania – oświadczył Kamiński.

– Jesteśmy, nie ukrywamy się, jesteśmy tu u pana prezydenta, wiemy, że w okolicach Kancelarii Prezydenta gromadzone są siły policyjne w celu zatrzymania nas, w tej chwili rozmawiamy z panem prezydentem – dodał.

Zapowiedział, że razem z Maciejem Wąsikiem będą dążyli do tego, by wziąć udział w manifestacji, która odbędzie się 11 stycznia. – Chcemy też wziąć udział w najbliższym posiedzeniu Sejmu. Nasza dwójka, wydaje się, spowodowała, że marszałek Sejmu odwołał posiedzenie Sejmu w tym tygodniu – mimo tego, że miał być uchwalony budżet państwa, jedna z najważniejszych ustaw. To jest po prostu żałosne i mamy do czynienia z bardzo poważnym kryzysem państwa – podkreślił Kamiński.

PAP/ RL/ opr. DySzcz

Fot. PAP/Marcin Obara

Exit mobile version