Jedenaste zwycięstwo w PlusLidze odnieśli siatkarze Bogdanki LUK Lublin. Zespół trenera Massimo Bottiego w starciu z niżej notowanym Cuprum Lubin nie miał jednak łatwej przeprawy i potrzebował aż pięciu setów, by pokonać przeciwnika.
W decydującej partii gospodarze triumfowali 15:4.
Spotkanie podsumowuje drugi trener lubelskiego zespołu Maciej Kołodziejczyk.
– Pierwszy set koncertowy w naszym wykonaniu. Wygrana do 13. W drugim secie zgoła odwrotna sytuacja, to zespół z Lubina przejął pałeczkę i nie wychodziło nam nic. Trzeci set bardzo zacięty, nasze zwycięstwo w końcówce. W czwartym secie nasza gra zacięła się w jednej rotacji i o zwycięstwie musiał decydować piąty set. Na szczęście zwyciężamy tego piątego seta. Udało się odjechać przeciwnikowi na początku tej partii. Już potem kontrolowaliśmy dobrą grę. Dzisiaj cieszymy się ze zwycięstwa, natomiast na pewno musimy się zastanowić z czego wynika taki rollercoaster w naszej grze. Strasznie falujemy i przeplatamy dobrą siatkówkę słabszą.
MVP spotkania został rozgrywający lubelskiej drużyny Marcin Komenda, który także zastanawiał się dlaczego gra jego zespołu była tak bardzo nierówna.
– Sam bym chciał to wiedzieć. Musimy na pewno to mocno przeanalizować. Pozytyw tego spotkania jest taki, że wygraliśmy. Ten pierwszy set naprawdę zagraliśmy świetnie. Potem nie wiem z czego wynikała nasza postawa w drugim secie. Musimy się skupić na elementach siatkarskich, na treningu to jest dla nas klucz, żebyśmy poprawiali elementy techniczno-siatkarskie. Jeżeli będziemy cały czas przeć do przodu jak do tej pory, to może tego falowania jak w dzisiejszym meczu będzie mniej.
Lubelski zespół powiększył dorobek do 31 punktów i pozostał na szóstym miejscu w tabeli.
W następnej serii spotkań – już w sobotę (27.01) o 14:45 – ponownie przed własną publicznością Bogdanka LUK zmierzy się z PGE GiEK Skrą Bełchatów.
JK
Fot. Iwona Burdzanowska