– Siły izraelskie zakończyły demontaż „struktur wojskowych” Hamasu w północnej Gazie, zabijając na tym obszarze około 8 tys. jego bojowników – oznajmił w sobotę (06.01) rzecznik izraelskiej armii kontradmirał Daniel Hagari. Sytuacja humanitarna Palestyńczyków zamieszkujących w Strefie Gazy jest tragiczna. Ponad 570 tys. osób głoduje.
– Wojsko przejęło dziesiątki tysięcy sztuk broni na tym obszarze i miliony dokumentów – powiedział kontradmirał Hagari podczas konferencji prasowej transmitowanej w Internecie. – Obecnie koncentrujemy się na likwidacji Hamasu w centrum i na południu Strefy Gazy – dodał.
CZYTAJ: Izraelska armia rozpoczęła operację na południu Strefy Gazy
„Hotel z olimpijskim basenem w Strefie Gazy był schronem dla terrorystów”
– Hotel z olimpijskim basenem i prywatną plażą w Strefie Gazy był schronieniem dla terrorystów – pisze w sobotę portal Ynet. Pod „turystyczną perłą” palestyńskiego terytorium, hotelem Blue Beach, wojsko izraelskie odkryło siedem szybów prowadzących do tuneli, w których przebywali terroryści.
Według informacji podanych przez wojsko tunele i pomieszczenia mieszkalne wykorzystywał Hamas do planowania i przeprowadzania ataków na żołnierzy w trwającej od października wojnie. Ponadto siły izraelskie znalazły rozległy skład broni, m.in. karabinów AK-47, materiałów wybuchowych i dronów.
W budynkach hotelowych, w których mieściły się 162 pokoje, przygotowano stanowiska strzeleckie dla broni przeciwpancernej i lekkiej wykorzystywanej przeciwko izraelskim żołnierzom – podało wojsko, opatrując relację zdjęciami. W budynkach odkryto przygotowane do użycia wyrzutnie rakiet i miny-pułapki.
Na swojej stronie internetowej hotel Blue Beach określa się jako „najlepsza atrakcja turystyczna i miejsce rozrywki w Strefie Gazy”.
Od początku października prawie 70 proc. z 439 tys. domów i około połowa wszystkich budynków w Strefie została uszkodzona lub zniszczona w wyniku izraelskich bombardowań. W połowie grudnia amerykański wywiad szacował, że Izrael zrzucił na palestyńskie terytorium 29 tys. bomb i pocisków. Większej części infrastruktury wodnej, elektrycznej, komunikacyjnej i zdrowotnej w Strefie nie da się już naprawić.
Ponad 570 tys. osób w Strefie Gazy głoduje
– Ceny żywności w Strefie Gazy rosną w związku z wojną Izraela z Hamasem, Palestyńczycy nie wiedzą, czy będą mogli wyżywić swoje rodziny – napisał portal Times of Israel. Wiele podstawowych produktów jest niedostępnych, po wodę trzeba czekać godzinami.
– Podstawowymi produktami spożywczymi na lokalnym rynku są pomidory, cebula, bakłażany, pomarańcze i mąka. Wszystkie są praktycznie niedostępne – informuje portal.
– 25-kilogramowy worek mąki przed atakiem Hamasu z 7 października na południowy Izrael i późniejszą wojną w Strefie Gazy kosztował około 10 dolarów. Od tego czasu cena waha się od 40 do 100 dolarów – dodano.
Galon wody pitnej kosztuje jednego szekla, czyli ponad 1 zł. Niektórzy tak bardzo potrzebują pieniędzy, że czekają w kolejce po wodę tylko po to, by sprzedać swoje miejsce.
Niedobór żywności w połączeniu z szybko rozprzestrzeniającymi się chorobami poważnie wpływa na stan zdrowia dzieci w Gazie – tracą na wadze, chorują na biegunkę. Brakuje też leków. – Nie możemy znaleźć żadnych (odpowiednich) dostępnych leków – przyznała mieszkanka Gazy w rozmowie z Times of Israel.
– Ponad 570 tys. osób w Strefie Gazy głoduje – wynika z raportu ONZ. Według najnowszych danych Światowego Programu Żywnościowego (WFP), praktycznie cała ludność Strefy Gazy jest dotknięta kryzysem lub gorszym poziomem braku bezpieczeństwa żywnościowego.
RL / PAP / opr. ToMa
Fot. PAP/EPA/MOHAMMED SABER