Premier Donald Tusk zapowiedział, że będzie chciał sprawdzić, dlaczego rolnicy wznawiają w czwartek (03.01) blokadę przejścia granicznego z Ukrainą w Medyce na Podkarpaciu. Protest był zawieszony po Wigilii po deklaracjach wsparcia od ministra rolnictwa. Premier Tusk mówił na konferencji prasowej, że nie wie, dlaczego zaufanie rolników do rządu „miało tak krótki termin”.
CZYTAJ: Rok pod znakiem protestów. Niespokojnie na wschodniej granicy
Premier poprosił też ministra infrastruktury o rozmowę w sprawie zakończenia protestu przewoźników. Zapowiedział też, że będzie ich przekonywał do zaprzestania blokady, bo – jak argumentował – pomogłoby mu to podczas zapowiedzianej w ubiegłym tygodniu wizyty w Kijowie. Zapewnił, że rząd zrobi wszystko, by skutecznie chronić interesy polskich przewoźników „w nierównej konkurencji z ukraińskimi” – Blokada – szczególnie w sytuacji nasilających się bombardowań i coraz intensywniejszych działań ze strony Rosji – wcale nie ułatwi nam tego zadania – mówił szef rządu.
CZYTAJ: Dorohusk: wojewoda spotkał się z protestującymi przewoźnikami
Blokada polskich przewoźników na granicach z Ukrainą trwa od 2 miesięcy. Protest odbywa się też na dwóch przejściach w województwie lubelskim – w Hrebennem i Dorohusku. Uczestnicy chcą między innymi wprowadzenia zezwoleń komercyjnych dla przewoźników ukraińskich, ograniczenia ich liczby do poziomu sprzed rosyjskiej inwazji na Ukrainę oraz rozwiązania problemów z ukraińskim system kolejki elektronicznej. Pod koniec listopada 2023 roku do protestu przyłączyli rolnicy.
RL / IAR / opr. ToMa
Fot. archiwum