Mimo nadchodzących świąt Bożego Narodzenia polscy przewoźnicy protestujący w Dorohusku nie planują przerywania protestu.
CZYTAJ: „Wszystkie nasze postulaty zostaną spełnione”. Rolnicy kończą protest w Dorohusku
– Zarówno Wigilię, jak i kolejne świąteczne dni spędzimy tutaj – mówi jedna z organizatorek protestu Edyta Ozygała. – Mamy rozpisane dyżury na blokadach. Nie ukrywam, że nie będzie tu wszystkich protestujących, tylko wyznaczona grupa, która się zadeklarowała. Jedni są w pierwszy dzień świąt Bożego Narodzenia, kolejni w drugi dzień świąt, inni będą po świętach. Musimy to jakoś racjonalnie rozpisać. Każdemu chcemy dać chwilę oddechu. Ale tu świętujemy, będziemy smażyć karpie i robić bigos na tym kempingu.
W sobotę (23.12) do Dorohuska przyjechał minister infrastruktury Dariusz Klimczak, który poinformował protestujących o negocjacjach prowadzonych z Unią Europejską i Ukrainą. Szef resortu i przewoźnicy symbolicznie połamali się opłatkiem.
CZYTAJ: Protest w Dorohusku. Minister Dariusz Klimczak spotkał się z przewoźnikami [ZDJĘCIA]
Natomiast rolnicy, którzy na początku tygodnia dołączyli do protestujących przed przejściem granicznym w Dorohusku przewoźników, zawiesili swoje działania. To efekt rozmów z ministrem rolnictwa Czesławem Siekierskim i wiceministrem tego resortu Michałem Kołodziejczakiem, które odbyły się przy przejściu granicznym z Ukrainą w Medyce. – Zawieszamy protest w Dorohusku, ponieważ zostaną spełnione wszystkie nasze postulaty – mówił w sobotę Radiu Lublin Bartłomiej Szajner ze Zjednoczonej Wsi.
Protest w Dorohusku trwa od 18 grudnia. Poprzednia blokada w tym miejscu odbywała się od 6 listopada do 11 grudnia, gdy wójt Dorohuska rozwiązał zgromadzenie. Przewoźnicy planują protestować do czasu realizacji ich postulatów, są gotowi także zaostrzyć protest.
MaK / opr. ToMa
Fot. PAP/Wojtek Jargiło