Ponad 55 tys. zł stracił mieszkaniec powiatu zamojskiego, który chciał kupić w Internecie samochód ciężarowy.
CZYTAJ: Paliwa będą bardziej bio. Co to oznacza dla kierowców?
65-latek zainteresował się ofertą za 123 tys. zł. Od sprzedawcy otrzymał umowę e-mailem oraz fakturę zaliczkową na kwotę 55 350 złotych, którą opłacił. Potem cierpliwie czekał na auto. Przed ustaloną datą dostawy dostał kolejną fakturę na ponad 67 000 złotych. Był na niej inny numer konta, co wzbudziło podejrzenia 65-latka. Próbował skontaktować się ze sprzedającym, ale ten nie odbierał telefonu i nie odpisywał na maile.
Gdy zrozumiał, że został oszukany, 65-latek zgłosił sprawę policji.
PaSe / opr. AKos
Fot. pexels.com