Sytuacją w mediach publicznych po prezydenckim wecie do ustawy okołobudżetowej będzie zajmował się minister kultury; jest rezerwa, więc w nagłych potrzebach media dostaną wsparcie, ale nie będzie to Bizancjum z absolutnie kosmicznymi zarobkami dla funkcjonariuszy PiS – zapowiedział w środę (27.12) premier Donald Tusk.
Tusk na środowej konferencji prasowej odniósł się do kwestii finansowania mediów publicznych, w tym do decyzji prezydenta Andrzeja Dudy, który przed świętami poinformował o zawetowaniu ustawy okołobudżetowej, w której ujęta była m.in. kwestia finansowania mediów publicznych – kwotą ok. 3 mld zł – z budżetu państwa.
CZYTAJ: Premier: przygotujemy nową ustawę okołobudżetową
– Minister kultury będzie zajmował się sytuacją mediów publicznych po wecie prezydenta, a więc w sytuacji, w której media publiczne nie mają do dyspozycji tych 3 mld zł w obligacjach. Jako właściciel – nie jako osoba, tylko urząd MKiDN – będzie zobowiązany do podjęcia spokojnych, racjonalnych decyzji tak, żeby móc skutecznie działać w obliczu bardzo małych środków, jakie będą przeznaczone na media publiczne – powiedział premier.
Dodał, że media publiczne to obecnie „stajnia Augiasza”, m.in. ze względu na przerost zatrudnienia czy zbyt wysokie płace niektórych pracowników. „Niektóre porządki w nich będą kosztowały” – zaznaczył. – Dlatego zależało nam na tym, żeby mieć taką elastyczną formułę: jak jest niezbędna pomoc w restrukturyzacji, to żeby ona była dostępna. Jest rezerwa w dyspozycji Prezesa Rady Ministrów, to także obligacje. To jest duża rezerwa, przygotowana jeszcze przez rząd Mateusza Morawieckiego. Więc przy jakichś nagłych potrzebach – tak, żeby nie było zawału – media publiczne dostaną wsparcie – zadeklarował Tusk.
– Ale nie będzie to Bizancjum. Te miliardy, które potem przekładają się na jakieś absolutnie kosmiczne zarobki, premie funkcjonariuszy pisowskich w tych mediach. […] Tu chodzi także o racjonalne działania menedżerskie, gospodarcze. Marnotrawiono tam gigantyczne środki, i w związku tym trzeba będzie podejmować też decyzje restrukturyzacyjne. Temu będzie czas poświęcał minister kultury, a nie, szukaniu pieniędzy w nowej ustawie (okołobudżetowej – PAP) – mówił premier.
CZYTAJ: Prezydent: podjąłem decyzję o zawetowaniu ustawy okołobudżetowej
W sobotę (23.12) prezydent Andrzej Duda zawetował uchwaloną w ubiegłym tygodniu ustawę okołobudżetową na rok 2024, w której znalazły się m.in. podwyżki dla nauczycieli, ale także 3 mld zł na media publiczne. Prezydent zapowiedział, że po Świętach złoży do Sejmu własny projekt, dotyczący m.in. podwyżek dla nauczycieli i pozostałych wydatków zaplanowanych w ustawie okołobudżetowej. W środę prezydent wniósł do Sejmu projekt ustawy o szczególnych rozwiązaniach służących realizacji ustawy budżetowej na rok 2024.
– Nie może być na to zgody wobec rażącego łamania Konstytucji i zasad demokratycznego państwa prawa – uzasadniał swoją decyzję prezydent, wskazując na decyzję MKiDN z ubiegłego tygodnia o zmianie zarządów i rad nadzorczych spółek mediów publicznych, którą ocenił jako złamanie konstytucji.
Premier: oferujemy prace nad nową ustawą medialną
Podczas konferencji premier Donald Tusk zapytany został o współpracę z innymi ugrupowaniami przy mediach publicznych oraz o domaganie się przez polityków PiS dymisji szefa MKiDN Bartłomieja Sienkiewicza.
– Jestem gotów do rozmowy z każdym i powiedziałem to w rozmowie z panem prezydentem. Przed Radą Bezpieczeństwa Narodowego mieliśmy dłuższą rozmowę i powiedziałem, że jestem gotowy choćby następnego dnia usiąść nad taką ustawą, która będzie takim zrównoważonym aktem prawnym, gdzie wszyscy będą czuli się włączeni – odpowiedział.
Podkreślił, że decyzje, które podjął minister Sienkiewicz w odniesieniu do mediów publicznych, wynikają z analizy prawnej.
Tusk zaznaczył, że „bałagan, jaki narobił PiS, wymaga nowej ustawy”. – Nie sposób pod rządami dotychczasowych przepisów i po decyzjach Kaczyńskiego, Rady Mediów, nie sposób dokonać realnej naprawy – ocenił.
– Robimy naprawę na poziomie Kodeksu spółek handlowych i oferujemy prace natychmiast nad nową ustawą medialną, która da równoprawny dostęp siłom społecznym i politycznym do mediów publicznych. Jestem gotów to zrobić bardzo szybko z udziałem ludzi pana prezydenta. Nie będę się ani chwili wahał – przekazał.
Dodał, że jest gotów przekazać władzę nad mediami publicznymi „pluralizmowi” i „autentycznie społecznej reprezentacji”.
CZYTAJ:Sejm podjął uchwałę dotyczącą mediów publicznych oraz PAP
W ubiegły wtorek (19.12) wieczorem Sejm podjął uchwałę w sprawie przywrócenia ładu prawnego oraz bezstronności i rzetelności mediów publicznych, oraz Polskiej Agencji Prasowej, wzywającą Skarb Państwa do działań naprawczych. W środę (20.12) MKiDN poinformowało, że minister kultury i dziedzictwa narodowego Bartłomiej Sienkiewicz, jako organ wykonujący uprawnienia właścicielskie Skarbu Państwa, działając na podstawie przepisów Kodeksu spółek handlowych odwołał 19 grudnia dotychczasowych prezesów Zarządów Telewizji Polskiej SA, Polskiego Radia SA i Polskiej Agencji Prasowej SA i rady nadzorcze tych spółek. Minister powołał nowe rady nadzorcze, które powołały nowe zarządy.
CZYTAJ: Nowe władze Polskiego Radia, Telewizji Polskiej i PAP
Decyzja szef MKiDN spotkała się z krytyką ze strony polityków PiS. Także prezydent Andrzej Duda stwierdził, że doszło do naruszenia konstytucji
PAP / RL / opr. AKos
Fot. PAP/Leszek Szymański