Połamane drzewa, opady śniegu, silny wiatr: orkan utrudnia życie Brytyjczkom. Niektóre parki w Londynie zamknęły bramy. Wieje za mocno, trzeba uważać na upadające drzewa. Problemy pojawiają się również na kolei. Dotyczy to podróżnych chcących dostać się na lotnisko Luton. Jeden z przewoźników apeluje nawet, by w miarę możliwości zrezygnować dziś z podróży.
CZYTAJ: KPRM: rząd zdecydował o wycofaniu zatwierdzenia polskich kandydatów do TSUE i Sądu UE
Największe kłopoty – w Szkocji. Tam nie kursuje też część promów. Wiatr w okolicach Aberdeen osiągnął prędkość ponad 100 km/h. W niektórych częściach Szkocji jest biało. Efektem są korki na drogach. „Poważny incydent” służby ogłosiły na drodze A9, między Drumochter i Dalwhinnie.
Zamknięto przeprawę na rzece Severn, między Walią i Anglią. W kilku miejscach królestwa obowiązują alarmy powodziowe. Wczesnym popołudniem około 10 tysięcy gospodarstw zostało odciętych od prądu.
Wszystkiemu temu winny jest orkan Gerrit. Nazwa wzięła się od prezentera pogody pracującego w niderlandzkich mediach publicznych.
IAR / RL / opr. AKos
Fot. PAP/EPA/TOLGA AKMEN