Blisko 12 dni oczekują kierowcy na odprawę na polsko-ukraińskim przejściu granicznym w Dorohusku. Na granicy trwa protest przewoźników. Zarówno w Dorohusku, jak i w Hrebennem, przepuszczane są trzy pojazdy wyjeżdżające z Polski oraz jeden wjeżdżający do Polski na godzinę.
– Sytuacja przed przejściem granicznym w Dorohusku od kilku dni się nie zmienia – mówi komisarz Ewa Czyż z Komendy Miejskiej Policji w Chełmie. – Dzisiaj w godzinach porannych sięgała do miejscowości Anusin w gminie Siedliszcze, ok. 43 km od granicy. W kolejce oczekuje ok. 1700 samochodów ciężarowych, a czas oczekiwania na odprawę wynosi 280 godzin. Jeżeli chodzi o protest i kolejkę, to noc minęła spokojnie. Policjanci nie podejmowali interwencji.
CZYTAJ: Złodzieje nie świętują. Pamiętajmy o zabezpieczeniu domu przed wyjazdem
– W kolejce do granicy w Hrebennem oczekuje 760 ciężarówek – mówi młodszy aspirant Małgorzata Pawłowska z Komendy Powiatowej Policji w Tomaszowie Lubelskim. – Długość kolejki w kierunku Ukrainy wynosi ok. 60 km z zachowaniem stref buforowych. Kolejka kończy się w miejscowości Sitaniec w powiecie zamojskim, a czas oczekiwania na przekroczenie granicy wynosi ok. 180 godzin.
Protestujący przewoźnicy domagają się przede wszystkim rozwiązania problemów z ukraińskim system kolejki elektronicznej.
Jak informuje w porannym komunikacie Krajowa Administracja Skarbowa, kierowcy na wyjazd z Polski na Białoruś przez przejście graniczne w Kukurykach oczekują 31 godzin. Do odprawy ustawiło się 1100 pojazdów ciężarowych.
W Dołhobyczowie 36 godzin czeka 360 tirów, a w Zosinie w 6-godzinnej kolejce – 60 tirów.
EwKa / PaSe / opr. WM
Fot. archiwum