Kolejny tydzień trwa protest przewoźników przed przejściami granicznymi z Ukrainą w województwie lubelskim.
– Czas oczekiwania na przekroczenie granicy przez przejście w Dorohusku to pięć dni, w kolejce sięgającej do Janowa oczekuje ponad 750 pojazdów – mówi sierżant sztabowy Angelika Głąb-Kunysz z chełmskiej policji. – Osoby protestujące przepuszczają dwa pojazdy na godzinę. Kolejka sięga 20 km. W nocy doszło do spontanicznego protestu w Okopach przez ukraińskich kierowców. Po negocjacjach protest zakończył się porozumieniem.
CZYTAJ: Protest przewoźników. Czy widać szansę na rozwiązanie problemu? [ZDJĘCIA]
Sytuacja na krajowej „siedemnastce” nie zmieniła się od wczoraj (07.12). Kierowcy ciężarówek na przekroczenie granicy w Hrebennem oczekują prawie 8 dni.
– W 65-kilometrowej kolejce na odprawę czeka 760 ciężarówek – mówi młodszy aspirant Małgorzata Pawłowska z tomaszowskiej policji. – Kolejka kończy się w miejscowości Chomęciska w powiecie zamojskim. Do kierowców apelujemy o jazdę z prędkością zapewniającą panowanie nad pojazdem, szczególnie przy wzniesieniach, gdzie droga jest oblodzona.
Protest przewoźników na przejściach z Ukrainą w Dorohusku i Hrebennem w Lubelskiem trwa od 6 listopada. Domagają się oni między innymi wprowadzenia zakazu rejestrowania w Polsce firm transportowych z zagranicznym kapitałem oraz rozwiązania problemów z ukraińskim system kolejki elektronicznej.
Jak informuje Krajowa Administracja Skarbowa, 650 ciężarówek oczekuje na wyjazd z Polski na Białoruś przez przejście graniczne w Kukurykach.
W Zosinie czas oczekiwania wynosi 3 godziny, a w Dołhobyczowie na wyjazd z naszego kraju w 20-godzinnej kolejce czeka 200 pojazdów ciężarowych.
RyK / opr. WM
Fot. archiwum