13:54 Aktualizacja
Droga prowadząca do przejścia granicznego w Dorohusku została odblokowana. Na miejscu jest nasza reporterka:
Po godzinie 13 na miejsce, gdzie stała zepsuta – zdaniem właścicieli – naczepa, przyjechały dwa pojazdy pomocy drogowej. Cała akcja usunięcia naczepy z drogi trwała zaledwie kilkanaście minut. Ostatecznie nie było konieczności używania holownika, a naczepa pojechała z tym samym ciągnikiem, z którym stała tu od wczoraj. Ruch został przywrócony. Tir za tirem jedzie od strony Ukrainy. Ciężarówki od polskiej strony jeszcze nie nadjeżdżają.
– Pojazdy jadą już w obu kierunkach – mówi Angelika Głąb-Kunysz z chełmskiej policji. – Na ten moment ruch został odblokowany. Na razie w kierunku Polski, aczkolwiek prowadzimy czynności, żeby ten ruch z Polski w kierunku Ukrainy również był odblokowany. W chwili obecnej widzę, że drugi pas również został odblokowany.
– Naczepa została odholowana na parking – mówi jej właścicielka i jedna z organizatorek zakończonego protestu, Edyta Ozygała. – Zepsuty zestaw, który tutaj był, cudownie się namyślił i zdecydował się, że będzie jechać pod innym kierowcą. Ale w trakcie odjeżdżania przez mało profesjonalnego kierowcę, który nie sprawdził wszystkich parametrów i podzespołów, doszło do uszkodzenia pojazdu.
Naczepa blokowała przejazd od kilkunastu godzin.
13:35
Holownik próbuje usunąć ciężarówkę blokującą przejazd do terminala granicznego w Dorohusku. Na miejscu zgromadzili się liczni kierowcy z Ukrainy oraz kilku polskich kierowców czekający na wyjazd z kraju.
– Jesteśmy nielicznymi Polakami w tej kolejce – mówi reporterce Radia Lublin kierowca ciężarówki Robert Woźnica. – Też stoję w tej kolejce. Jesteśmy we trzech. Stoimy razem z nimi, mamy uprawnienia, żeby jechać, bo mamy ładunki niebezpieczne ADR. Policja cofnęła nas do kolejki, postawiła między nimi i stoimy razem. Puszczają im nerwy, bo czują się oszukani. Jest tu dużo ludzi, to kierowcy ukraińscy, którzy wyszli zapytać, co dalej. Przyszliśmy razem z nimi. Holownik był obiecany rano, niedawno mówili, że ma być za 20 minut. Wszyscy czekają na ten holownik.
CZYTAJ: Dorohusk: przewoźnicy złożyli odwołanie od decyzji wójta ws. protestu [ZDJĘCIA, WIDEO]
Jak informuje reporterka Radia Lublin Magdalena Kowalska, holownik jest już na miejscu, a akcja usuwania ciężarówki z drogi przebiega spokojnie. Ukraińscy kierowcy obserwują sytuację. Na miejscu są duże siły policji, która zabezpieczają próbę ściągnięcia pojazdu z drogi.
MaK / opr. WM
Fot. Magdalena Kowalska