36-letnia mieszkanka Kraśnika zatruła się czadem. Kobieta została uratowana dzięki przytomnej reakcji swoich synów.
Chłopcy w wieku 7 i 10 lat zadzwonili po swoją ciocię informując, że ich mama po wyjściu z łazienki źle się czuje, ma zawroty głowy i wymiotuje. Kobieta niezwłocznie zjawiła się w mieszkaniu i widząc sytuację zadzwoniła na numer alarmowy 112 oraz wezwała pomoc. Służby ratunkowe zostały w mieszkaniu leżącą na podłodze kobietę. 36-latka, jej synowie oraz ich ciocia zostali ewakuowani z lokalu przez strażaków. Poszkodowana kobieta trafiła do szpitala. Zmierzony poziom tlenku węgla sześciokrotnie przekraczał wartości uznane za bezpieczne dla zdrowia i życia człowieka. Źródłem czadu był piecyk gazowy zamontowany w łazience mieszkania.
CZYTAJ: Nie miała szczęścia do internetowych zakupów. 45-latka dwukrotnie oszukana
Tlenek węgla, zwany czadem, jest śmiertelnie niebezpieczny i niewyczuwalny dla ludzkich zmysłów. Dlatego strażacy apelują o instalowanie w mieszkaniach czujników czadu. To urządzenia, które obudzą nas nawet w środku nocy, gdy pojawi się zagrożenie.
MaK / opr. PrzeG
Fot. archiwum RL