Rugbiści Edach Budowlani Lublin w drugim meczu rundy rewanżowej Ekstraligi ulegli Awencie Pogoń Siedlce 7:38. Już do przerwy lubelska drużyna przegrywała 0:14.
Przyczyny tej porażki tłumaczy trener Budowlanych Stanisław Powała Niedźwiecki. – Z przebiegu gry ten wynik wydaje się za duży, ponieważ chłopaki bronili naprawdę bardzo dobrze. W obronie mecz mógł się podobać, było naprawdę dużo potężnych trafień i wyglądało to nieźle. Jestem dumny z chłopaków, z tego, jak wyszli na ten mecz, żeby dobrze bronić. Bo wiedzieliśmy, że Pogoń to jest najsilniejsza fizycznie drużyna w lidze, więc trzeba było ich bronić mocno. Ale myślę, że zabrakło nam sił, bo mecz był bardzo wymagający fizycznie, a Siedlce dysponowały bardzo silną ławką rezerwowych. U nas z tym jest gorzej – wciąż borykamy się z kontuzjami. Nie gramy bez dwóch nominalnych filarów, którzy są na poziomie reprezentacji.
Zdaniem drugiego trenera Budowlanych Stanisława Więciorka, o porażce duże przesądziły braki kadrowe:
Teraz w rozgrywkach nastąpi przerwa zimowa. Runda rewanżowa zostanie wznowiona w czwarty weekend marca. Wtedy lublinianie zmierzą się na wyjeździe z Budowlanymi Commercecon Łódź.
PJ / opr. ToMa
Fot. Iwona Burdzanowska