Cmentarz tatarski w Studziance jest jednym z sześciu takich miejsc w całej Polsce. Najstarsze nagrobki pochodzą z XVIII wieku. Na mizarze położonym w malowniczym lesie pochowani są głównie wojskowi, żołnierze i ich rodziny.
Łukasz Węda ze Stowarzyszenia Rozwoju Miejscowości Studzianka przypomniał, że Tatarzy pojawili się w Studziance i okolicach za sprawą króla Jana III Sobieskiego, który w zamian za zaległy żołd nadał im ziemie w 1679 roku. W Studziance przyznano je rotmistrzowi Samuelowi Romanowskiemu wraz z żoną Reginą z Kieńskich, a włości w Małaszewiczach – rotmistrzowi Danielowi Szabłowskiemu.
– Cmentarz liczy ponad dwa wieki historii. Najstarsze pochówki pochodzą z XVIII wieku. Pochowani są tu głównie wojskowi, żołnierze i ich rodziny. Na przykład słynny generał Józef Bielak, był to drugi Tatar w stopniu generała w Rzeczpospolitej Obojga Narodów – powiedział regionalista.
CZYTAJ: Sukces badań w Studziance. Wiadomo, gdzie dokładnie znajdował się dawny meczet
Wśród wojskowych pochowani są również prawdopodobnie płk Jakub Azulewicz, dowódca VI Pułku Straży Przedniej Wielkiego Księstwa Litewskiego oraz mjr Samuel Januszewski, oficer gwardii przybocznej cesarza Napoleona, który zmarł w Łomazach w 1851 roku.
Dotychczas odczytano ok. 300 nagrobków, w tym co najmniej kilkanaście z XVIII wieku. Na płytach z piaskowca lub granitu wykonane są napisy po polsku, arabsku i rosyjsku. Po arabsku znajdziemy wersety z Koranu albo słowa Szahady, czyli wyznania wiary, zaczynającego się od słów: „Zaświadczam, że nie ma boga prócz Jedynego Boga i zaświadczam, że Muhammad jest Wysłannikiem Boga” – zacytował Łukasz Węda.
Zgodnie z tradycją mogiły zwrócone są na Wschód. Wśród motywów występujących na nagrobkach powtarza się półksiężyc oraz gwiazda jako symbol islamu. Wśród zdobień można zobaczyć m.in. wizerunki meczetu, motywy roślinne, epigrafikę nadwołżańską (np. rozeta).
CZYTAJ: Wykopaliska w Studziance. Naukowcy szukają pozostałości tatarskiego meczetu
– Mizar położony jest na wzniesieniu, w malowniczym lasku, gdzie rosną sosny, dęby. Jest to nasza chluba, bo takich cmentarzy tatarskich jest tylko sześć w Polsce. Ciągle odkrywamy kamienne nagrobki – wystarczy tylko mech zetrzeć ręką i odsłaniamy kolejne inskrypcje – opisał regionalista.
Cmentarz jest nieczynny od czasów II wojny światowej; ostatnie pochówki miały miejsce w 1938 i 1941 roku. „W Studziance nie ma już prawdziwych Tatarów, tak jak w Bohonikach lub Kruszynianach na Podlasiu. Nikt nie wyznaje islamu, ale są dwie rodziny z korzeniami tatarskimi, których rodzice i dziadkowie byli Tatarami” – wyjaśnił.
Dodał, że dawny mizar odwiedza mnóstwo turystów z Polski i świata. – Dużo rodzin tatarskich i spokrewnionych przyjeżdża na groby bliskich właśnie w okolicach pierwszego listopada, ale również 11 listopada lub 3 maja, bo Tatarzy aktywnie walczyli też w obronie Konstytucji 3 Maja – zaznaczył Węda.
Cmentarz w Studziance należy do Muzułmańskiego Związku Religijnego RP. Opiekuje się nim także Stowarzyszenie Rozwoju Miejscowości Studzianka i Ochotnicza Straż Pożarna w Studziance, które pielęgnują tradycje tatarskie poprzez organizacje wydarzeń kulturalnych, sportowych, kulinarnych, czy łuczniczych.
CZYTAJ: Odnowić zabytkowe nagrobki. Kwesta na najstarszej lubelskiej nekropolii [ZDJĘCIA, FILM]
W centrum miejscowości od 1817 roku stał drewniany meczet z małą wieżyczką. Spłonął 15 sierpnia 1915 roku podpalony przez Kozaków, którzy palili okoliczne miejscowości i świątynie. – Następnie w tym miejscu powstała szkoła, która funkcjonowała do 2016 roku. W tym roku podczas badań archeologicznych udało się odkopać fragmenty pozostałości po fundamentach – być może właśnie meczetu – podkreślił regionalista Łukasz Węda.
PAP / RL / opr. WM