– Unijne środki przyznane Polsce na lata 2021-2027 nadal czekają na odblokowanie – powiedziała w czeskiej Ostrawie komisarz ds. spójności i rozwoju Elisa Ferreira.
CZYTAJ: Premier o Włodzimierzu Karpińskim: To sąd zadecydował o przedłużeniu aresztu
Przypomniała, że na obecnym etapie Polska korzysta z pieniędzy na pomoc techniczną oraz zaliczek na konkretne programy, nieuwarunkowane „kamieniami milowymi”. Co innego dostęp do pełnej puli funduszu spójności: – Jeśli chodzi o typową politykę spójności, nie mieliśmy dotąd żadnych informacji, które pozwoliłyby nam na refinansowanie faktur (z Polski), ale mamy nadzieję, że bardzo szybko będą ku temu warunki. Uruchomienie funduszy spójności zależy od przyjęcia Karty Praw Podstawowych powiązanych z niezależnością sądownictwa. Mamy nadzieję, że odblokowanie tych kwestii odblokuje całość funduszy.
Pytana przez Radio Lublin, czy do odblokowania środków wystarczy samo złożenie projektów ustaw o „kamieniach milowych”, komisarz Ferreira wyjaśniła, że dopiero Komisja Europejska oceni, czy zakres działań Polski spełnia wymogi unijnego prawa: – Jeśli komisja potwierdzi, że warunki zostały spełnione, zwrot środków wydanych z programów następuje natychmiast, a cały proces wraca do normalności.
Na ocenę polskich działań od chwili przekazania jej stosownych dokumentów Komisja Europejska ma formalnie kilka tygodni. Natomiast jeszcze w tym roku Polska ma szansę na nieograniczoną „kamieniami milowymi” zaliczkę z funduszu REPowerEU na politykę energetyczną.
– Pierwsze pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy mają szanse wpłynąć już w grudniu, albo na początku przyszłego roku – powiedział z kolei w piątek (17.11) premier Mateusz Morawiecki. Zaznaczył, że wypłata środków z KPO to efekt negocjacji jego rządu z Komisją Europejską.
JB / opr. WM
Fot. Jacek Bieniaszkiewicz