Minimalnie zmniejszyła się kolejka przed towarowym przejściem granicznym z Ukrainą w Dorohusku. Obecnie sięga miejscowości Janów, 21 kilometrów od granicy. Oczekuje w niej 850 ciężarówek, szacowany czas odprawy to 212 godzin.
– Minionej doby doszło do jednego incydentu – mówi komisarz Ewa Czyż z chełmskiej policji. – Wczoraj (21.11) w godzinach wieczornych na ulicy Podgórze w Chełmie doszło do blokowania przejścia dla pieszych przez kierowców oczekujących w kolejce. Trwało to ok. pół godziny. Następnie kierowcy rozeszli się do swoich pojazdów.
CZYTAJ: Nie będzie zaostrzenia protestu. Rozmowy przewoźników z przedstawicielami KE
Kolejka przed przejściem w Hrebennem ma 48 kilometrów długości, czeka w niej 640 ciężarówek. – Do tego na trasie są trudne warunki jazdy – ostrzega młodszy aspirant Małgorzata Pawłowska z tomaszowskiej policji. – Apelujemy o ostrożną jazdę w związku z oczekującymi na poboczu ciężarówkami na trasie Zamość – Hrebenne oraz niekorzystnymi warunkami atmosferycznymi na drogach i miejscowymi oblodzeniami nawierzchni.
Wielodniowe kolejki ciężarówek na polsko-ukraińskich przejściach granicznych to efekt protestu polskich przewoźników. Od ponad dwóch tygodni kierowcy ciężarówek blokują granicę w Dorohusku i Hrebennem domagając się między innymi wprowadzenia zakazu rejestrowania w Polsce firm transportowych z zagranicznym kapitałem oraz rozwiązania problemów z ukraińskim system kolejki elektronicznej.
TSpi / opr. WM
Fot. archiwum