Potknięcie Motoru Lublin w 15. kolejce Fortuna 1 Ligi. Żółto-biało-niebiescy przegrali na wyjeździe z ostatnim dotąd w tabeli Zniczem Pruszków 0:1. Rozstrzygająca bramka padła w doliczonym czasie gry. Kacpra Rosę pokonał wówczas Krystian Tabara. Nieco wcześniej – bo w 86. minucie – drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartką drużynę przyjezdnych osłabił Arkadiusz Najemski.
– To był brzydki mecz. Myślę, że obaj – razem z trenerem Znicza – wolelibyśmy, aby było to bardziej piłkarskie, finezyjne spotkanie. Natomiast jego kształt był bezpośrednio związany ze stanem murawy. Na tym boisku nie dało się dużo lepiej grać. Ani jedna, ani druga drużyna nie potrafiła zdominować przeciwnika przez dłuższy okres czasu. Generalnie był to mecz na remis, a jeśli już jedna drużyna miałaby go wygrać, to był to Znicz – po meczu mówił trener Motoru Goncalo Feio.
W dotychczasowych piętnastu meczach Motor zdobył 23 punkty. W następnej serii spotkań – już po reprezentacyjnej przerwie – w sobotę, 25 listopada o 19:15 lubelski zespół podejmie Resovię.
JK / opr. ToMa
Fot. archiwum