Polska jest największym beneficjentem unijnego Mechanizmu Sprawiedliwej Transformacji Regionów Węglowych. Z puli grantów 19,7 miliardów euro otrzymała blisko 4,8 mld. Fundusze mają łagodzić procesy wygaszania przemysłu wydobywczego, zapewniając lokalnym społecznościom godziwe warunki życia. I to w czystym środowisku naturalnym.
CZYTAJ: Unijna komisarz: środki przyznane Polsce nadal czekają na odblokowanie
Wśród liderów tej transformacji jest czeski region morawsko-śląski, gdzie w 2024 roku wygaśnie wydobycie w ostatniej jeszcze działającej tam kopalni.
– Mechanizm nie finansuje samego zamykania kopalni – mówił podczas unijnej konferencji w Ostrawie Petr Votoupal, odpowiedzialny z ramienia Komisji Europejskiej za tę transformację w Czechach. – Tu chodzi o ludzi, o zneutralizowanie skutków zamykania kopalń, dania ludziom nowej nadziei, że regiony będą się rozwijały, wzrośnie dobrobyt i miejsca te staną się atrakcyjnymi miejscami do życia. I tak już się dzieje. Widzimy pierwsze rezultaty. Wzrosła aktywność mieszkańców, ludzie są dumni, że tu mieszkają i chętnie współpracują. Fundusz Sprawiedliwej Transformacji stał się prawdziwym impulsem do zmian.
W Polsce pięć regionów węglowych otrzymało na swą transformację blisko 4 mld euro.
Wniosek Lubelszczyzny Komisja Europejska odrzuciła. Mechanizm wyklucza bowiem regiony, w których będą budowane nowe kopalnie lub udzielane nowe koncesje. Tymczasem Bogdanka ma w strategii rozpoznanie nowych złóż, a od roku 2026 planuje rozpoczęcie wydobycia węgla koksowego.
JB / opr. LisA
Fot. Jacek Bieniaszkiewicz