Postępy w leczeniu raka skóry – to jeden z głównych tematów poruszanych podczas jubileuszu 70-lecia Centrum Onkologii Ziemi Lubelskiej. Rak skóry to najczęstszy nowotwór złośliwy. W ciągu ostatnich 10 lat, pomimo że wzrosła zachorowalność na nowotwory skóry, to jednocześnie o 20 procent poprawiła się przeżywalność z powodu tych nowotworów. Przyszłością w leczeniu są leki celowane i immunoterapia, która daje 50 procent szans na wyleczenie.
Z profesorem Piotrem Rutkowskim z Narodowego Instytutu Onkologii im. Marii Skłodowskiej-Curie w Warszawie, który prowadził w Lubelskim Centrum Konferencyjnym wykład na temat leczenia raka skóry, rozmawiała reporterka Radia Lublin Karolina Ryniak.
Panie profesorze, jak jest ze świadomością, jeżeli chodzi o choroby skóry?
– Nowotwory skóry to najczęstsze nowotwory u ludzi białego koloru skóry, czyli większości obywateli naszego kraju. Świadomość wzrasta – to bardzo dobra wiadomość. Co więcej, mamy najnowsze dane w ramach Narodowej Strategii Onkologicznej, które pokazują, że w ciągu ostatnich 10 lat, pomimo że wzrosła zachorowalność na nowotwory skóry, to jednocześnie poprawiła się o 20 proc. przeżywalność. To idzie w naprawdę dobrym kierunku. A wynika to z dwóch rzeczy. Po pierwsze, wzrostu świadomości naszych obywateli, że wcześnie wykryty nowotwór skóry jest w prawie 100 procentach wyleczalny. To dotyczy zarówno tych najczęstszych, czyli raków skóry, jak i tego rzadszego, ale dużo groźniejszego – czerniaka skóry. Na niego w Polsce jest już ok. 4 tys. zachorowań rocznie, a na raki skóry kilkadziesiąt tysięcy. Druga rzecz to dostęp do nowych terapii. Generalnie w Polsce w takich ośrodkach jak Centrum Onkologii Ziemi Lubelskiej mamy dostęp do wszystkich najnowocześniejszych terapii, które możemy zapewnić naszym pacjentom w leczeniu zaawansowanych nowotworów skóry, których – mam nadzieję – będzie jak najmniej – mówi prof. Piotr Rutkowski.
Jakie są najczęstsze przypadki, z którymi przychodzą pacjenci do lekarzy?
– W przypadku czerniaka to zmiany barwnikowe. Mamy taki system ABCDE, czyli że zmiana jest asymetryczna, ma nierówne brzegi, różny kolor, duży rozmiar (5-6 mm i więcej, czyli każdy z nas ją zauważy), ale najważniejsze jest E – ewolucja. Czyli że coś się zmienia. Czegoś nie było na skórze, a pojawiło się i rośnie, albo coś było i zaczęło się zmieniać, poszerzać, zmieniać kolor, brzegi. W rakach skóry jest trochę inaczej. To z reguły niegojące się ranki, strupki. Ważną cechą jest również ewolucja, czyli że to się zmienia. One rosną znacznie wolniej, ale wczesny czerniak też nie rośnie bardzo szybko. W związku z tym mamy chwilę czasu. To nie jest tak, że dzisiaj coś nam się pojawiło i już lecimy do lekarza. Nie, wystarczy pójść do dermatologa czy do chirurga onkologa, pokazać tę zmianę. Wykonujemy takie badanie, które nazywa się dermatoskopia. To jest taka lupka ze światełkiem w powiększeniu, za pomocą której jesteśmy w stanie bardzo dobrze ocenić zmianę skóry. Jeżeli zmiana jest podejrzana w kierunku wczesnego nowotworu skóry, to usuwamy ją z niewielkim marginesem. Niekiedy to już jest wszystko. Możemy na tym zakończyć i wyleczyć w 100 procentach chorego. Jeżeli nowotwór jest bardziej skomplikowany, to idziemy krok po kroku w kierunku dalszego leczenia. Ale generalnie wszędzie na świecie najważniejsza jest samoobserwacja skóry – wyjaśnia prof. Piotr Rutkowski.
CZYTAJ: Lublin: jeden z najnowocześniejszych ośrodków w Europie świętuje 70-lecie [ZDJĘCIA]
Co mamy teraz do dyspozycji, jeśli chodzi o nowoczesne terapie?
– Mamy dwa podstawowe sposoby leczenia chorych na zaawansowane nowotwory skóry. Chirurgia jest podstawą, która może wyleczyć 90-95 procent przypadków. Ale zawsze pozostaje margines pacjentów, którzy mają bardziej zaawansowane choroby albo doszło do choroby przerzutowej. Tu mamy dwie superskuteczne metody. Jedna to immunoterapia. To taka specyficzna metoda (która zresztą została nagrodzona Noblem), ponieważ podajemy przeciwciała, które aktywują nasze komórki układu immunologicznego, żeby walczyły z nowotworem. To nie jest terapia na nowotwór, to terapia na nasz organizm, żeby walczył z nowotworem. To daje ok. 50 procent szans, że chory nawet w bardzo zaawansowanym przypadku będzie wyleczony lub będzie miał długotrwałą kontrolę choroby. Drugi sposób leczenia to tzw. leki ukierunkowane, celowane. Wiemy, że ok. 50 procent czerniaków ma specyficzne zaburzenie genu, który nazywa się BRAF. Mamy dostępne trzy terapie łączone, które są stosowane w Polsce. Dają bardzo szybkie odpowiedzi, ale nie są aż tak długotrwałe jak w przypadku immunoterapii. W raku podstawnokomórkowym skóry również mamy leczenie celowane na inny szlak. Możemy utrzymywać chorego w remisji nawet latami. Ale immunoterapia działa też w raku kolczysto-, czyli płaskonabłonkowym, w raku z komórek Merkla, więc też w innych nowotworach, nie tylko – tak jak myślimy – w przypadku czerniaka. Są przypadki innych nowotworów, gdzie również stosujemy leczenie systemowe – informuje prof. Piotr Rutkowski.
CZYTAJ: Profesor Elżbieta Starosławska: Pacjent jest dokładnie diagnozowany już na etapie izby przyjęć
Jak będzie wyglądała przyszłość leczenia, jeżeli chodzi o raka skóry?
– Po pierwsze, przyszłość leczenia to profilaktyka, czyli żeby nie zachorować na ten nowotwór – nie dopuszczać do oparzeń słonecznych i wcześnie wykrywać nowotwory skóry. To pierwsza rzecz, bo wtedy jest prosto, łatwo i przyjemnie. Jeżeli mamy bardziej zaawansowane nowotwory, myślę, że rozwój celowanej, spersonalizowanej immunoterapii to kierunek, w którym idziemy. W Narodowym Instytucie Onkologii w Warszawie prowadzimy teraz badanie kliniczne, w którym podajemy rodzaj szczepionki przygotowanej z nowotworu, a jednocześnie podajemy stymulację układu immunologicznego. Taka połączona terapia ma szansę być może nawet w 90 procentach ograniczyć możliwość przerzutów – stwierdza prof. Piotr Rutkowski.
W poniedziałek (20.11) w kierunku raka skóry będą mogli przebadać się seniorzy z Lublina. Miasto organizuje badania oraz spotkanie ze specjalistą, lekarzem dermatologii dr. n. med. Adamem Borzęckim. Odbędzie się ono w poniedziałek między 14:00 a 16:00 w Arche Hotel. Na miejscu będzie również możliwość skorzystania z badania dermatoskopowego znamion i zmian skóry.
RyK / opr. WM
Fot. Iwona Burdzanowska