Trwa protest polskich przewoźników przed polsko-ukraińskimi przejściami granicznymi w Hrebennem i Dorohusku.
Przed przejściem w Hrebennem kierowcy ciężarówek muszą czekać blisko tydzień.
– Noc minęła spokojnie, jednak kolejka oczekujących na odprawę pojazdów wynosi ponad 50 km i sięga podzamojskiej miejscowości Polanówek – mówi oficer prasowy komendanta tomaszowskiej policji, Małgorzata Pawłowska. – W kolejce oczekuje ok. 560 ciężarówek. Czas oczekiwania na dojazd do przejścia granicznego z Ukrainą wynosi ok. 150 godzin. Droga jest w dalszym ciągu blokowana przez przewoźników. Przepuszczają 4 ciężarówki na godzinę w stronę Ukrainy. Natomiast samochody osobowe, autokary czy pojazdy przewożące łatwo psujące się produkty, pomoc humanitarną są przepuszczane bez kolejki.
CZYTAJ: Protest przewoźników na granicy. Gigantyczna kolejka w Dorohusku
– Na krajowej drodze nr 12 w kierunku Dorohuska kolejka oczekujących ciężarówek ma wciąż ponad 30 kilometrów długości – mówi komisarz Ewa Czyż z chełmskiej policji. – Kolejka sięga do miejscowości Bezek-Kolonia. Około 1200 pojazdów ciężarowych oczekuje w kolejce, jakieś 34 km. Natomiast czas oczekiwania wyznaczony został na 220 godzin. Noc, jeżeli chodzi o protest, przebiegła spokojnie. Nie podejmowaliśmy tutaj żadnych innych interwencji.
CZYTAJ: Ogromne kolejki przed przejściami granicznymi. Piąty dzień protestu przewoźników [ZDJĘCIA]
Strefą buforową w tej kolejce jest Chełm. Postulaty przewoźników dotyczą między innymi zakazu rejestrowania w Polsce firm transportowych z zagranicznym kapitałem, czy sprawdzenia pochodzenia kapitału w firmach, które zarejestrowały się w Polsce po wybuchu wojny na Ukrainie.
MaTo / TSpi / opr. WM
Fot. archiwum