Pięciosetowy, ale zwycięski bój w 5. kolejce PlusLigi stoczyli siatkarze Bogdanki LUK Lublin. Podopieczni trenera Massimo Bottiego po tie-breaku pokonali dotychczasowego lidera rozgrywek – Trefl Gdańsk.
Zadowolenia z rezultatu nie ukrywał drugi trener lubelskiej drużyny Maciej Kołodziejczyk. – Najważniejsze, że zwycięstwo jest po naszej stronie. Dopisujemy 2 punkty do tabeli. Szykowaliśmy się na bardzo trudny pojedynek. Rzeczywiście tak było. Wszystkie sety były bardzo zbliżone do siebie. Każdy set to oddzielna historia – raz po naszej stronie, raz po stronie Gdańska. Myślę, że to fajne widowisko dla kibiców, zakończone naszym zwycięstwem, więc to dodatkowy „poczęstunek”. Bardzo cieszymy się z tego zwycięstwa.
MVP spotkania został atakujący lubelskiego zespołu Mateusz Malinowski.
Równie ważnym ogniwem był Marcin Komenda, który wrócił do gry po przerwie związanej z urazem dłoni. Rozgrywający Bogdanki LUK Lublin przyznał, że spodziewał się zaciętej rywalizacji. – Można było się spodziewać wyrównanego spotkania, z tego względu że Trefl wygrał do tej pory wszystkie spotkania i stracił tylko jednego seta. Fajnie, że kibice w nas wierzą i wierzyli, że wygramy za 3 punkty. Patrząc przez pryzmat całego spotkania, mogliśmy to zrobić. Niepotrzebnie wypuściliśmy pierwszego seta, ale Trefl jest klasową drużyną. Z każdego zwycięstwa trzeba się cieszyć, bo w tej lidze żadne nie przychodzi łatwo – stwierdził Marcin Komenda.
Już w środę (15.11) przed siatkarzami Bogdanki LUK Lublin kolejne duże wyzwanie – wyjazdowy mecz z niepokonanym dotąd Projektem Warszawa.
JK
Fot. Wojciech Szubartowski