Rzecznik Sił Obronnych Izraela kontradmirał Daniel Hagari poinformował, że w środę z północy Strefy Gazy ewakuowało się na południe eksklawy, przez korytarz humanitarny otworzony przez izraelską armię, 50 tys. Palestyńczyków, co oznacza, że Hamas de facto utracił kontrolę nad północną częścią Strefy.
Hagari oznajmił też, że nie jest rozważana obecnie „żadna dyskusja” na temat zawieszenia broni, a w grę wchodzą jedynie „przerwy humanitarne” w walkach, mające pozwolić cywilom na opuszczenie stref konfliktu.
Premier Izraela Benjamin Netanjahu nazwał w środę „plotkami” doniesienia o negocjowanym z Hamasem kilkudniowym zawieszeniu broni w zamian za uwolnienie grupy zakładników. Wcześniej pojawiły się informacje, że skuteczne rozmowy w sprawie takiego porozumienia prowadzi Katar.
CZYTAJ: Prof. Maciej Münnich: USA chcą powstrzymać Izrael przed dalszym rozlewem krwi w Strefie Gazy
Premier powiedział w środę wieczorem, że dementuje „wszelkiego rodzaju plotki” i pragnie jasno powtórzyć, że „nie będzie rozejmu bez uwolnienia zakładników”. Odniósł się najwyraźniej do informacji przekazanych wcześniej między innymi przez agencję AFP, z których wynikało, że strony konfliktu dzięki mediacji Kataru i w porozumieniu z USA bliskie są uzgodnienia kilkudniowego zawieszenia broni w zamian za uwolnienie od 10 do 15 osób przetrzymywanych przez Hamas.
Jednak, jak zwraca uwagę portal Times of Israel, z wypowiedzi Netanjahu nie wynika jasno, czy uważa on za warunek zawarcia krótkiego rozejmu wypuszczenie dużej grupy, czy też wszystkich zakładników uprowadzonych podczas ataku z 7 października, który rozpoczął obecną wojnę.
CZYTAJ: Izrael: armia działa w Strefie Gazy
W Katarze ma swoją siedzibę biuro polityczne Hamasu, ponadto kraj ten dostarczył Strefie Gazy pomoc humanitarną wartą miliony dolarów, ale emirat jest też bliskim sojusznikiem USA, a na jego terytorium usytuowana jest największa amerykańska baza wojskowa w tym regionie.
Od początku wojny władze Kataru zaangażowały się w negocjacje między Izraelem a Hamasem, co pod koniec października doprowadziło do uwolnienia „ze względów humanitarnych” – jak ogłosił rzecznik zbrojnego skrzydła tego ugrupowania terrorystycznego Abu Obeida – dwóch amerykańskich zakładniczek, matki i córki.
PAP / RL / opr. WM
Fot. EPA/MOHAMMED SABER Dostawca: PAP/EPA