Ponad sto osób – głównie młodzieży puławskich szkół – sprzątało we wtorek (31.10) jeden z najstarszych polskich cmentarzy – nekropolię przy ulicy Włostowickiej w Puławach. Na zapomnianych grobach zapłonęło też 1200 zniczy zebranych w ostatnich tygodniach w placówkach oświatowych.
„Mamy się czym szczycić”
To akcja „Zapal Pamięć” organizowana po raz jedenasty przez Zbigniewa Kiełba z Pracowni Dokumentacji Dziejów Miasta Muzeum Czartoryskich w Puławach. – Najstarszy nagrobek pochodzi z 1797 roku, a założenie cmentarza przez Czartoryskich nastapiło w 1801 roku. Mamy się czym szczycić w Polsce. Trzeba to jeszcze sprzątnąć – mówi Zbigniew Kiełb.
CZYTAJ: Lubelscy terytorialsi uporządkowali mogiły poległych żołnierzy [ZDJĘCIA]
– Te cmentarze są zanieczyszczone. Przyszliśmy tu, żeby posprzątać, żeby jakoś to wyglądało – mówią młodzi ludzie. – Jutro Wszystkich Świętych, ludzie będą przychodzić. Kiedy dowiedziałam się, że jest taka akcja, od razu się nastawiłam, że muszę przyjść. Gdybym ja umarła, chciałabym, żeby ktoś tak dbał o miejsce, w którym będę pogrzebana i żeby ktoś pamiętał o mnie, bo strasznie nie chciałabym być zapomniana. Rodzina przyjdzie, to ogarnie swoje groby, a te zapomniane niestety takie zostają.
– Jestem tu co roku i co roku młodzież sprząta. Bardzo jestem zadowolony z tego, że my jako parafianie nie musimy. Bo jakby nie sprzątnęli, my byśmy to zrobili – mówi jeden z mieszkańców.
– Jesteśmy tu dlatego, że uważamy, że ta akcja jest bardzo potrzebna – mówi Beata Kozik, prezes Stowarzyszenia „Razem dla Puławy”. – To jest zwrócenie uwagi na naszą tożsamość, dbanie o tych, którzy oddali życie za wolność naszą i naszych dzieci.
Warto zapalać pamięć
– Pierwsze hasło to jest pamięć, ale staram się też uczyć tych ludzi umiejętności sprzątania, dbania o pamięć w sposób zupełnie inny. Nie tylko postawimy znicz, rozgarniemy nogą śmieci i zrobiliśmy swoje – mówi Zbigniew Kiełb.
– Uczniowie poznają historię i pamiętają o tym, że warto, tak jak mówi akcja, zapalać pamięć – mówi Marcin Mitruczuk, koordynator akcji w SP nr 3.
– Najmłodsze ekipy, szkoły podstawowe, mają za zadanie: palenie zniczy na sprzątniętych nagrobkach i zbieranie plastiku i szkła – mówi Zbigniew Kiełb. – Starsi – przede wszystkim zajmują się pracą fizyczną, sprzątaniem liści i ściąganie tego wszystkiego w dół oraz sprzątanie poszczególnych enklaw cmentarza. Jest to wielokulturowy cmentarz. Są tu pochowani katolicy, prawosławni, protestanci. Nie wybieramy. Sprzątamy wszystko.
CZYTAJ: Wszystkich Świętych. Zmiany w organizacji ruchu [MAPY, AKTUALIZACJA]
Jeden z najstarszych cmentarzy
– Wiele grobów jest opuszczonych, nie ma kto się nimi zajmować, a klasy mundurowe są bardzo chętne do pomocy, więc co roku tutaj jesteśmy – mówią młodzi ludzie.
– Mówimy tu o jednym z najstarszych cmentarzy, gdzie najstarszy nagrobek to 1797 rok, a Puławy są miastem dopiero od 1906 roku – mówi Zbigniew Kiełb. – Zaś powiat puławski powstał w roku 1867. Ten cmentarz mówi o naszej wielowiekowej historii, od czasów Czartoryskich po współczesność. Nie możemy o tym zapomnieć, bo to jest żywa lekcja historii. Musimy dbać o pamięć o tych ludziach, bo jeśli my ich nauczymy tej pamięci, a oni tę pałeczkę przekażą, to później może ktoś i o nas kiedyś wspomni czy postawi ten przysłowiowy znicz pamięci.
Dodajmy, że cmentarz przy ulicy Włostowickiej w Puławach został założony przez rodzinę książąt Czartoryskich w 1801 roku.
ŁuG/ opr. DySzcz
Fot. Łukasz Grabczak