Trzeci sezon badań Zawichostu-Trójcy przyniósł kolejne nietuzinkowe odkrycia. Dokonali ich m.in. lubelscy archeolodzy. W trakcie prac znaleziono na przykład wczesnośredniowieczne monety, ozdoby czy groty strzał. Natrafiono także na fragmenty dużego pieca konstrukcji gliniano-kamiennej.
CZYTAJ: „To jedno z najważniejszych miejsc w Polsce”. Miłośnicy przeszłości odkryli średniowieczne skarby
„Fabryka kościoła”
Dr hab. Marek Florek z Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie tłumaczy, że istnieje hipoteza, iż w tym piecu wypalano wapno na potrzeby pierwotnego kościoła pod wezwaniem św. Trójcy. – Ten piec mógł być częścią „fabryki kościoła”, jak to określano w epoce staropolskiej, czyli po prostu placu budowy, gdzie wykonywano też materiały potrzebne do budowy świątyni. Wiadomo, że obecny kościół jest z XVIII wieku, ale w jego murach są partie XIII-wieczne. A ze źródeł pisanych wiemy, że świątynia istniała już w XII wieku.
– Odkryliśmy dużą liczbę metalowych przedmiotów. To przede wszystkim denary – kilkanaście monet z okresu XI-XII wieku, tzw. denarów krzyżowych z różnych krajów. A dwa rarytasy to denary Bolesława Śmiałego w bardzo ładnym stanie. To denary królewskie, czyli zostały wybite już po koronacji Bolesława na króla Polski – opowiada Wojciech Rudziejewski-Rudziewicz ze Stowarzyszenia Mieszkańców Gminy Annopol „Szansa”, który reprezentuje również Nadwiślańską Grupę Poszukiwawczą, działającą przy tym stowarzyszeniu. – Oprócz tego odnaleziono militaria. To bardzo ładnie zachowane groty strzał typu wschodniego i typu europejskiego. Odnaleziona została biżuteria srebrna, na przykład kabłączki. Zostały odkryte również krzesiwa i inne drobne zabytki metalowe: klamerki, noże żelazne. Liczba i różnorodność odkryć jest naprawdę duża.
CZYTAJ: Niezwykłe odkrycie archeologiczne na terenie parafii. Wykopano aż 100 tysięcy zabytków [ZDJĘCIA]
– W rejonie tym funkcjonowały z pewnością wyspecjalizowane warsztaty rzemieślnicze, zajmujące się m.in. produkcją ozdób ołowianych. Mamy fragmenty takich ozdób i półfabrykaty. Wydaje się, że została potwierdzona obecność jednego pieca, który mógł służyć do wytopu ołowiu – stwierdza dr hab. Marek Florek.
Druga po Krakowie
– Odkrycia świadczą o tym, że mamy do czynienia z nietuzinkowym „tematem”. Potwierdzają one, że Zawichost-Trójca był znaczącym miejscem dla polskich książąt w okresie rozbicia dzielnicowego – stwierdza Wojciech Rudziejewski-Rudziewicz. – Znaleziono kolejne militaria, co może wiązać się z bitwą z 1205 roku. Na 90% możemy powiedzieć, że znaleźliśmy jeden fragment terenu, gdzie się toczyła. To była bitwa pomiędzy wojskami polskimi i ruskimi, w której zginął książę halicki Roman.
– Odkrycia powiększają wiedzę na temat tego miejsca. Najważniejszym z nich jest to, że istniała tu bardzo duża osada wczesnośredniowieczna, położona na skrzyżowaniu dwóch szlaków komunikacyjno—handlowych. Mamy tu do czynienia z emporium handlowym, czyli miejscem handlu międzynarodowego – zauważa dr hab. Marek Florek. – Charakter zabytków i rozległość osady wskazują, że był to w wiekach X-XI drugi po Krakowie małopolski ośrodek o charakterze rzemieślniczo-handlowym.
CZYTAJ: Niezwykłe odkrycia podczas badań Reduty Kościuszki [ZDJĘCIA]
Nie schylano się po zgubione monety
– Mamy ponad 400 monet luźnych, czyli takich, które zostały po prostu zagubione. Są one głównie z XI wieku. Ich obecność może też świadczyć o takim charakterze tej osady. A jednocześnie świadczą one o tym, jakie znaczenie i bogactwo posiadali jej mieszkańcy, skoro nie schylano się po zgubione monety i zostały one w ziemi – stwierdza dr hab. Marek Florek.
– Ostatnie badania wykazały, że powierzchnia osadnicza w Trójcy zajmowała przeszło 20 hektarów, więcej niż ośrodek osadniczy w Sandomierzu. A trzeba przypomnieć, że obecnie jest to część Zawichostu, a do niedawna niewielka wioska. Zaś niegdyś było to miejsce, które tętniło życiem – mówi Wojciech Rudziejewski-Rudziewicz.
Kolejne wyzwania
– Kwestia obronności osady i istnienia na jej terenie grodu niestety dalej pozostaje sprawą otwartą. Podobnie jest z cmentarzyskiem. Próbowaliśmy je w ubiegłym roku zlokalizować. Nie udało się, ale mamy wytypowanych jeszcze kilka innych miejsc, gdzie powinniśmy je odkryć. Bo mieszkańcy musieli gdzieś chować swoich zmarłych – mówi dr hab. Marek Florek. – Rozpoznano na razie jedynie kilka arów powierzchni. Jest pewien problem, bo duża część tego terenu jest zajęta przez sady. Do przebadania jest więc jeszcze olbrzymia powierzchnia. Przed nami kolejne wyzwania i poszukiwanie następnych elementów tego zespołu osadniczego.
W Zawichoście-Trójcy odkryto do tej pory kilka tysięcy zabytków oraz obiekty takie jak pozostałości zabudowy gospodarczej.
LilKa / opr. ToMa
Fot. Wojewódzki Urząd Ochrony Zabytków w Kielcach Delegatura w Sandomierzu Facebook