Blisko 50 osób skorzystało z otwartego polsko-ukraińskiego przejścia pieszego w Ulikowie koło Dynisk. Co roku mieszkańcy okolicznych miejscowości, ale także potomkowie Uhnowiaków przechodzą przez granicę, by przed Wszystkimi Świętymi zapalić znicze i pomodlić się przy grobach swoich bliskich.
– Dyniska do 1951 roku należały terytorialnie do parafii Uhnów – mówi proboszcz parafii pw. św. Antoniego w Dyniskach, ks. Wiesław Mokrzycki. – Wysiedleni mieszkańcy Uhnowa zaczęli być częścią wspólnoty w Dyniskach i u nich pojawiła się tęsknota za tym, żeby do Uhnowa kiedyś powrócić, zapalić znicze, pomodlić się za zmarłych.
– Przychodzę na groby bliskich dwa razy do roku – mówi mieszkaniec Myślatyna, Andrzej Chudy. – Kiedyś dziadek mieszkał w Uhnowie, był wójtem, stryj był w policji. Dom do dziś stoi. Przychodzi się tu, ogląda się to wszystko, bo na co dzień nie można przyjść. A jak się idzie, to się człowiek cieszy. Ale kiedy wraca, to od razu się smuci. Mieszkam zaraz za pasem granicznym i codziennie patrzę na ten Uhnów.
W wydarzeniu wzięli udział m.in. członkowie stowarzyszenia „Robim co możem” z Ulhówka, przedstawiciele biura turystycznego „Quand” oraz samorządowcy z powiatu tomaszowskiego i gminy Ulhówek.
AP/ opr. DySzcz
Fot. Agnieszka Piela, Piotr Piela