Tymczasowo aresztowany były minister skarbu w rządzie PO-PSL, Włodzimierz Karpiński (na zdj.) ma szanse objąć mandat europosła. Może go otrzymać po Krzysztofie Hetmanie, który dostał się do Sejmu.
Zdaniem specjalistów formalnie nie ma przeszkód, aby Karpiński został europosłem, jednak procedury mogą potrwać nawet kilka miesięcy.
CZYTAJ: Sąd przedłużył tymczasowe aresztowanie Włodzimierza Karpińskiego
„Coś się kończy, coś się zaczyna”
Krzysztof Hetman do Sejmu dostał się z listy Trzeciej Drogi. Jak mówi, przed nim w polskim parlamencie jest bardzo dużo pracy: – Coś się kończy, coś się zaczyna. Trzeba brać się do nowej roboty. Mandat posła do Parlamentu Europejskiego zostanie wygaszony w dniu, w którym w Dzienniku Ustaw ukażą się wyniki wyborów, które zostały przeprowadzone 15 października. Natomiast mandat posła na Sejm RP zacznie biec w momencie zaprzysiężenia na pierwszym posiedzeniu tej izby, którego datę wyznaczy prezydent Andrzej Duda – mówił Radiu Lublin Krzysztof Hetman.
Pierwsza w kolejce do przejęcia mandatu europosła po Krzysztofie Hetmanie jest posłanka Joanna Mucha. Ona jednak również zadeklarowała, że woli pozostać w polskim Sejmie.
CZYTAJ: Włodzimierz Karpiński odwołany ze stanowiska sekretarza Warszawy
„Nie ma formalnych przeszkód”
A kolejny wynik na liście w ostatnich wyborach do Europarlamentu miał właśnie Włodzimierz Karpiński. Ten jednak jest tymczasowo aresztowany, a prokuratura postawiła mu zarzuty korupcyjne w tzw. „aferze śmieciowej”, dotyczącej czasów jego pracy w warszawskim Miejskim Przedsiębiorstwie Oczyszczania. Chodzi o ustawianie przetargów dla firm zajmujących się odbiorem odpadów w stolicy.
– Nie ma formalnych przeszkód, żeby Włodzimierz Karpiński objął taki mandat. Ale jest to bardzo nieoczywiste – mówi mecenas Jakub Pelc. – Zgodnie z zasadą domniemania niewinności jako osoba, wobec której nie zapadł prawomocny wyrok, zachowuje on pełnię praw publicznych, w tym prawa wyborcze. I jak najbardziej taki mandat może objąć.
„Takiej praktyki nie ma”
Ale jak miałoby to wyglądać w praktyce? Czy Karpińskiego objąłby europejski immunitet i czy po objęciu mandatu mógłby on wyjść na wolność?
– Na pewno byłoby to znacznie utrudnione, z uwagi na to, że takiej praktyki nie ma. Jest to sprawa dotychczas bez precedensu – stwierdza Jakub Pelc. – Marszałek Sejmu – po ustaleniu, że kolejną osobą do objęcia tego mandatu eurodeputowanego jest Włodzimierz Karpiński – przekazałby zawiadomienie do osoby umieszczonej w tymczasowym areszcie. Na kandydacie spoczywałby obowiązek zajęcia stanowiska i przesłania w ciągu 7 dni zgody. W mojej ocenie z chwilą objęcia takiego mandatu przysługiwałby mu immunitet. W podobnej sprawie, dotyczącej obywatela Hiszpanii, Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wskazał, że taki immunitet zapewnia swobodną podróż do Parlamentu Europejskiego, aby dopełnić wszelkich formalności przewidzianych aktami wyborczymi, żeby rozpocząć wykonywanie mandatu.
Zdaniem naszego rozmówcy niekoniecznie oznacza to jednak, że Karpiński wyszedłby na wolność. Ogromną role pełni tu również prokurator.
– Powinien on w trybie pilnym zwrócić się do odpowiednich organów Parlamentu Europejskiego z wnioskiem o uchylenie takiego immunitetu. Europarlament korzysta tu z pomocy organu, jakim jest Komisja Prawna. Podejmuje ona postępowanie, w trakcie którego może zwracać się do państwa polskiego o przekazanie wszelkich niezbędnych dokumentów, okoliczności sprawy, a także powiadamia osobę, której to postępowanie dotyczy w sprawie złożenia wyjaśnień i wypowiedzenia się w tej kwestii – tłumaczy Jakub Pelc.
„Takiej sytuacji jeszcze nie mieliśmy”
Następnie Komisja Prawna opiniuje Parlamentowi Europejskiemu, czy taki immunitet powinien być uchylony, czy też nie. Ostateczną decyzję podjąłby jednak Europarlament. Wszystko jednak może potrwać wiele miesięcy.
– Los sprzyja Włodzimierzowi Karpińskiemu, ponieważ takiej sytuacji jeszcze nie mieliśmy. Natomiast musi jeszcze zaś wiele wydarzeń w określonym czasie, by taka osoba mogła opuścić areszt – stwierdza Jakub Pelc. – Natomiast z uwagi na zaawansowanie i poziom postępowania, które toczy się wobec tak dużej sprawy, jaką jest „afera śmieciowa”, nie sądzę, aby do końca kadencji Parlamentu Europejskiego (do czego zostało około pół roku), postępowanie w jej sprawie skończyło się nawet na etapie przygotowawczym i zakończyło się w tym czasie skierowaniem aktu oskarżenia do sądu.
Jak na razie nie wiemy, czy Karpiński przyjmie mandat europosła. Pełnomocnik byłego ministra, mecenas Michał Królikowski, jak na razie nie chciał zabrać głosu w tej sprawie. Aczkolwiek przyznał, że analizuje sytuację prawną swojego klienta.
Włodzimierz Karpiński został zatrzymany w lutym 2023 roku. Nie przyznał się do winy.
Karpińskiemu (wyraził zgodę na podawanie swojego nazwiska w pełnym brzmieniu oraz wizerunku) przedstawiono – popełniony wspólnie i w porozumieniu z innymi osobami – zarzut korupcyjny polegający na żądaniu od prezesa jednej ze spółek korzyści majątkowej w wysokości 2,5 proc. wartości zamówień publicznych uzyskiwanych od Miejskiego Przedsiębiorstwa Oczyszczania w Warszawie w zamian za zmianę specyfikacji istotnych warunków zamówień publicznych. Jak podaje prokuratura, wartość zamówień wyniosła prawie 600 mln zł. Według śledczych czyny takie miały miejsce od kwietnia 2020 do grudnia 2022 r. Karpiński był wtedy prezesem Miejskiego Przedsiębiorstwa Oczyszczania w Warszawie, a następnie sekretarzem miasta stołecznego Warszawy. Może mu grozić kara nawet do 12 lat więzienia.
MaTo / opr. ToMa
Fot. archiwum