Całe życie poświęcił Polskiemu Radiu. Tak zmarłego dziś Antoniego Wrońskiego wspomina jego żona. Był dyrektorem redakcji muzycznej i odpowiadał też za nagrania i fonografię Polskiego Radia.
CZYTAJ: Ostatnie pożegnanie Andrzeja Koziary. Znamy szczegóły
Żanetta Wrońska podkreśla, że jej mąż był bardzo ciepłym, dobrym i przyjaznym człowiekiem. Zaznaczyła, że rozpoczynał pracę w Polskim Radiu za czasów Władysława Szpilmana. – Zajmował się muzyką i pod jego opieką nagrywały największe gwiazdy muzycznej estrady między innymi Irena Santor czy Alibabki – powiedziała wdowa po redaktorze Wrońskim.
Żona zmarłego podkreśliła, że do końca czuł się muzykiem i grał na instrumentach. – Kochał muzykę. Ja nazywam Antoniego zabytkiem Polskiego Radia. Był w domu w złotej ramce (…) i tak zostanie w moim sercu, naszych dzieci i wszystkich, którzy kochali jego audycje radiowe i telewizyjne – wspominała.
Wśród audycji, które w Polskim Radiu prowadził Antoni Wroński był słynny „Podwieczorek przy mikrofonie”. Był wiceprezesem Zarządu Głównego Stowarzyszenia Polskich Artystów Muzyków, sekretarzem Rady Fundacji Dom Muzyka Seniora. Odznaczony Medalem „Zasłużony Kulturze Gloria Artis”.
RL / IAR / opr. ToMa
Fot. pixabay.com